Atak terrorysty w USA. Rzucił się na manifestantów z miotaczem ognia
Sześć osób trafiło do szpitala w wyniku ataku terrorysty, do jakiego doszło w Boulder w Kolorado w USA. Mężczyzna zaatakował uczestników manifestacji domagających się uwolnienia izraelskich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. Przestępca został aresztowany.
2025-06-02, 06:33
FBI bada incydent jako akt terroryzmu. Twierdzi, że podejrzany o atak krzyczał: "Wolna Palestyna" i użył prowizorycznego miotacza ognia. Zidentyfikowany jako 45-letni Mohamed Sabry Soliman, został aresztowany.
Atak terrorysty w Kolorado. "On tam jest"
Obrażenia ofiar zakwalifikowano "od poważnych do lekkich". Soliman również został ranny i zabrany do szpitala. Władze nie podały, jakich doznał obrażeń. - Nagranie z miejsca zdarzenia pokazało świadka krzyczącego: "On tam jest. Rzuca koktajlami Mołotowa", podczas gdy policjant z wyciągniętą bronią zbliżał się do podejrzanego [który stał] z gołą klatką piersiową i pojemnikami w każdej ręce - relacjonował reporter AP.
Ofiarami napastnika jest sześć osób w wieku od 67 do 88 lat - poinformował na konferencji prasowej szef agentów FBI w Denver Mark Michalek.
Jak dodała, liderzy FBI w Waszyngtonie powiedzieli, że traktują atak w Boulder jako akt terroryzmu. Departament Sprawiedliwości, który prowadzi dochodzenia w sprawie aktów przemocy motywowanych względami religijnymi, rasowymi lub etnicznymi - potępił atak jako "akt przemocy, następujący po niedawnych atakach na amerykańskich Żydów".
REKLAMA
Atak na cyklicznym spotkaniu społeczności żydowskiej. Akt terroryzmu w Boulder
CNN wyjaśniła, że atak miał miejsce podczas wydarzenia: Boulder Run for Their Lives, cotygodniowego spotkania członków społeczności żydowskiej mającego na celu wsparcie zakładników uwięzionych przez Hamas 7 października w Izraelu w 2023 roku.
Czytaj także:
- Eksplozja w Palm Springs, nie żyje jedna osoba. FBI: umyślny akt terroryzmu
- Możliwy atak jak na World Trade Center? Przesłuchania ws. dronów
Liga Antydefamacyjna podkreśla, że incydent w Boulder miał miejsce niecałe dwa tygodnie po zabójstwie dwóch pracowników ambasady Izraela, zastrzelonych w Waszyngtonie przez napastnika, który krzyczał: "Wolna Palestyna!" podczas aresztowania.
Źródło: PAP/mbl/k
REKLAMA