W tym kraju rodzi się najmniej dzieci na świecie. Nowe dane to przełom?

Choć w 2024 wskaźnik urodzeń w tym kraju wzrósł po raz pierwszy od dziewięciu lat i pojawiały się spekulacje, że być może to koniec trwającego tam kryzysu demograficznego, Korea Południowa nadal pozostaje państwem, w którym rodzi się najmniej dzieci na świecie. Jak jednak ostatnio napisał portal bbc.com - powołując się na rozmowy z ekspertami oraz mieszkankami kraju - coraz więcej osób zaczyna korzystać z usług klinik leczenia niepłodności.

2025-07-11, 08:34

W tym kraju rodzi się najmniej dzieci na świecie. Nowe dane to przełom?
Południowokoreańskie dzieci bawiące się w Seulu. Foto: JUNG YEON-JE/AFP/East News

Korea Południowa. Wskaźnik urodzeń wzrósł pierwszy raz od 9 lat

W 2024 roku wskaźnik urodzeń w Korei Południowej wzrósł po raz pierwszy od dziewięciu lat. Według danych opublikowanych w lutym 2025 roku, sprzyjał temu wzrost liczby zawieranych małżeństw. Dane upublicznił Koreański Urząd Statystyczny. Współczynnik dzietności, czyli średnia liczba dzieci, jaką kobieta może urodzić w trakcie swojego życia reprodukcyjnego, w 2024 r. wynosił 0,75 - informowała wówczas agencja Reutera. Z kolei najniższy wskaźnik urodzeń w całym kraju odnotowano wtedy w stolicy, Seulu - uplasował się on na poziomie 0,58.

W 2023 roku natomiast wskaźnik ten spadł ósmy rok z rzędu - do poziomu 0,72 i był najniższy na całym świecie. Dodatkowo Korea Południowa od 2018 roku jest jedynym krajem członkowskim Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w którym wskaźnik dzietności wynosi poniżej 1.

Kryzys demograficzny w Korei Południowej. Rząd podjął kroki

Trwający od lat kryzys demograficzny w Korei Południowej budzi wiele obaw, również tych zahaczających o skutki gospodarcze. Niska dzietność i gwałtowne starzenie się społeczeństwa sprawiło, że południowokoreański rząd w ostatnich latach zaczął wdrażać różne środki mające zachęcić młodych ludzi do zakładania rodzin.

Okazuje się, że w 2024 roku w Korei Południowej wzrosła liczba zawieranych małżeństw, którą w Azji uważa się za nadrzędny czynnik wpływający na liczbę nowych urodzeń. Jest to wzrost o 14,9 proc., co stanowi przełom od momentu rozpoczęcia publikacji danych na ten temat w 1970 roku. W krajach azjatyckich liczba urodzeń dzieci jest skorelowana z zawieraniem małżeństw, ponieważ często zawarcie związku małżeńskiego uznawane jest za warunek posiadania potomstwa.

W 2024 roku w Korei Południowej zmarło o 120 tysięcy osób więcej, niż przyszło na świat. To już piąty rok z rzędu naturalnego kurczenia się populacji południowokoreańskiej. Szacunki statystyczne wskazują, że do 2072 roku populacja kraju może zmniejszyć się do 36,22 mln. W 2020 liczyła ona 51,83 mln osób.

Nowe doniesienia z Korei Płd. Zainteresowanie leczeniem niepłodności

Jak jednym czytamy w opublikowanym w piątek artykule BBC, pomimo tego, iż Korea Południowa nadal zmaga się z najniższym wskaźnikiem dzietności, dużym zainteresowaniem cieszą się kliniki leczenia niepłodności. Według rozmówców stacji to "światełko w tunelu", jeśli chodzi o kryzys demograficzny kraju. 

"Kiedy w listopadzie ubiegłego roku Kim Mi-ae rozpoczęła zapłodnienie in vitro (IVF), wiedziała, że ​​będzie to wyczerpująca próba cierpliwości – coś, co przeszła już trzy lata temu, gdy poczęła swoje pierwsze dziecko. Tym razem jednak zszokowały ją "szalone" kolejki w klinice leczenia niepłodności. "Kiedy poszłam tam w styczniu, czułam się, jakby wszyscy postanowili noworocznie urodzić dziecko! Nawet z rezerwacją czekałam ponad trzy godziny" - mówi 36-letnia mieszkanka Seulu" - czytamy na łamach bbc.com.

Według BBC, w latach 2018-2022 liczba zabiegów dotyczących leczenia niepłodności w kraju wzrosła o prawie 50 proc. - dokładnie do 200 000. W 2024 roku co szóste dziecko w Seulu urodziło się dzięki terapii niepłodności. Eksperci twierdzą, że u podstaw tego boomu leży zmiana w podejściu do planowania rodziny.

Młodzi Koreańczycy planują swoje życie świadomie

- Mamy młode pokolenie… przyzwyczajone do posiadania kontroli nad swoim życiem - powiedziała portalowi bbc.com Sarah Harper CBE, profesor gerontologii na Uniwersytecie Oksfordzkim. Dodała, że ta kontrola może przybierać formę zamrażania komórek jajowych przez samotne kobiety lub prób zapłodnienia in-vitro przez pary, którym nie udaje się zajść w ciążę naturalnymi sposobami. - Podczas gdy w poprzednich pokoleniach panowała większa akceptacja, że ​​to, czy zajdziesz w ciążę, czy nie, może być nieco przypadkowe, teraz mamy Koreanki mówiące: "chcę zaplanować swoje życie" - zauważyła ekspertka.

Czytaj także:

"A to naprawdę dobra wiadomość dla rządu Korei Południowej, który stara się wydobyć kraj z kryzysu demograficznego. Co piąty mieszkaniec Korei Południowej ma obecnie 65 lat lub więcej. W stosunku do całkowitej populacji kraju liczba urodzeń nigdy nie była mniejsza" - pisze BBC.

"Niewielki, ale znaczący wzrost"

Do wspomnianego już wyżej wzrostu wskaźnika dzietności odniosła się z kolei Seulki Choi, profesor w Szkole Polityki Publicznej i Zarządzania Koreańskiego Instytutu Rozwoju. - To niewielki, ale wciąż znaczący wzrost - podkreśliła. Specjalistka podchodzi jednak do sprawy z ostrożnym optymizmem. Jest zbyt wcześnie - jej zdaniem - by stwierdzić, że nastąpiło odwrócenie niefortunnej "passy" demograficznej w kraju. - Jeśli ten trend się utrzyma, może to oznaczać długoterminową zmianę - mówiła dr Choi. - Musimy obserwować, jak zmienia się podejście młodych ludzi do małżeństwa i rodzicielstwa - dodała.

Źródła: Reuters/BBC/Wprost.pl/hjzrmb

Polecane

Wróć do strony głównej