Statkiewicz wrócił do kolonii karnej. Łukaszenka: może wkrótce umrzeć
Mikoła Statkiewicz, białoruski opozycjonista, który kilka dni temu został zwolniony z więzienia pod warunkiem opuszczenia kraju, odmówił jego spełnienia. - Został zabrany z powrotem - potwierdził białoruski przywódca Aleksander Łukaszenka.
2025-09-18, 07:43
Statkiewicz ponownie uwięziony. Łukaszenka: on chce być liderem
Statkiewicz w momencie zwolnienia był - jak stwierdził Łukaszenka - "na wyczerpaniu" i może "wkrótce umrzeć w więzieniu". - No i po co to wszystko? On chce być liderem. Pojechał tam, niby do strefy neutralnej, przeszedł na stronę Litwinów, chłopaki pytają: "Chcesz iść na Białoruś? Idziesz do więzienia". Statkiewicz odpowiedział: "Pójdę do więzienia". I zabrali go. Przecież to nasz człowiek - powiedział białoruski dyktator.
Aleksander Łukaszenka nie sprecyzował, gdzie Statkiewicz został zabrany. Jednakże niezależny białoruski portal Nasza Niwa podał we wtorek, że opozycjonista trafił do kolonii karnej w Głębokiem, położonej na północnym wschodzie Białorusi.
Głębokie. Nie było wiadomości przez ponad dwa lata
Mikoła Statkiewicz, opozycjonista, dwukrotny były kandydat na prezydenta Białorusi, już wcześniej był więziony w kolonii karnej w Głębokiem. Właśnie stamtąd, przez ponad dwa lata, nie było od niego żadnych wiadomości, zanim nie poinformowano, iż jest on w grupie więźniów zwolnionych 11 września. Białoruś uwolniła wówczas 52 więźniów politycznych, w tym trzech obywateli Polski. W gronie tym był również Statkiewicz.
- Łukaszenka ułaskawił kolejnych więźniów. Chodzi o 25 osób
- Białoruś uwalnia więźniów politycznych. Bonikowska: to gra, którą prowadzą Rosjanie
Źródło: PAP/łl