Wpadli przez próbki DNA. Kulisy śledztwa w sprawie Luwru
Francuska policja zatrzymała pięciu kolejnych podejrzanych w sprawie spektakularnej kradzieży klejnotów koronnych z paryskiego Luwru. Prokuratorka Laure Beccuau poinformowała, że dzięki środowym przeszukaniom śledczy uzyskali nowe tropy, które mogą pomóc w odzyskaniu precjozów wartych 88 mln euro. W sumie w sprawie zatrzymano już siedem osób, a dwóch z podejrzanych częściowo przyznało się do winy.
2025-10-30, 14:23
Nowe zatrzymania po kradzieży w Luwrze
W czwartek prokuratorka Laure Beccuau poinformowała na antenie radia RTL, że funkcjonariusze zatrzymali pięciu kolejnych podejrzanych w sprawie kradzieży klejnotów koronnych z paryskiego Luwru. Dodała, że skradzionych precjozów wciąż nie udało się odnaleźć. Według śledczych jeden z zatrzymanych należał do czteroosobowej grupy, która dokonała kradzieży. Podobnie jak w przypadku pozostałych zatrzymań, służby opierają się na próbkach DNA pobranych z miejsca zdarzenia.
Beccuau dodała, że kolejne ustalenia, które śledczym udało się uzyskać dzięki zatrzymaniom i przeszukaniom przeprowadzonym w środę wieczorem, mogą przyczynić się do odzyskania klejnotów. Podkreśliła przy tym, że śledztwo jest bardzo skomplikowane. - Mieliśmy go na oku - powiedziała o głównym podejrzanym.
Najnowsze zatrzymania przeprowadzono jednocześnie w różnych miejscach aglomeracji paryskiej w środę około godz. 21. Łącznie w sprawie kradzieży klejnotów z Luwru zatrzymano dotąd siedem osób. Podczas konferencji prasowej w środę prokuratorka poinformowała, że dwaj mężczyźni zatrzymani 25 października zostali w środę postawieni w stan oskarżenia.
Zaznaczyła, że "nie wyklucza" istnienia dużo większej grupy przestępców zaangażowanych w tę kradzież. Do tej pory mówiono jedynie o czterech osobach bezpośrednio zaangażowanych w tę operację - dwie wdarły się do Galerii Apolla w Luwrze, a dwóch pozostałych pełniło rolę kierowców skuterów, którymi sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.
Podkreśliła, że na tym etapie śledztwa nie ma żadnych dowodów wskazujących, iż kradzież została dokonana przy udziale osób z wewnątrz. Dodała, że wśród pracowników muzeum nie było wspólników sprawców.
Podejrzani o kradzież klejnotów przyznali się częściowo do winy
Beccuau wskazała również, że dwóch mężczyzn zatrzymanych wcześniej - w sobotę wieczorem - "częściowo przyznało się" do udziału w zdarzeniu i zostanie im postawiony zarzut "kradzieży zorganizowanej", za którą grozi do 15 lat więzienia, oraz "udziału w zorganizowanej grupie przestępczej", zagrożonego karą do 10 lat.
Dwóch podejrzanych zatrzymanych w sobotę - z których jeden został ujęty na lotnisku Charles’a de Gaulle’a pod Paryżem, gdy próbował polecieć do Algierii - to prawdopodobnie mężczyźni, którzy weszli do Galerii Apolla. Ich DNA znaleziono na gablocie wystawowej oraz na skuterze, którym uciekli z miejsca zdarzenia.
Jeden z zatrzymanych, 34-letni obywatel Algierii, mieszkał we Francji od 2010 roku i był wcześniej notowany za wykroczenia drogowe. Drugi, 39-latek urodzony w podparyskim Aubervilliers, miał już na koncie wyroki za włamania.
Co stało się w Luwrze?
Śledztwo w sprawie kradzieży rozpoczęto tuż po zdarzeniu, do którego doszło 19 października. Wartość ośmiu zrabowanych klejnotów szacowana jest na 88 mln euro. Eksperci przypuszczają, że precjoza mogą zostać rozebrane na części, by wydobyć z nich najcenniejsze kamienie.
Na miejscu zdarzenia i w pobliżu uciekający pozostawili w pośpiechu kilka przedmiotów, m.in.: kask, rękawiczki, jedną z żółtych kamizelek, których użyli, podszywając się pod robotników, a także krótkofalówkę i pojemnik z łatwopalną cieczą. Zgubili też jeden ze zrabowanych przedmiotów - koronę cesarzowej Eugenii, żony Napoleona III. W 2008 roku Luwr nabył ją za 6,72 mln euro.
Przestępcy porzucili na ulicy ciężarówkę z wysięgnikiem, którym posłużyli się, by dostać się do Galerii Apolla. Ustalono, że pojazd został skradziony w departamencie Dolina Oise, w małej miejscowości o nazwie - nomen omen - Louvres (francuska nazwa Luwru to Louvre - red.).
- USA sprzedają Chinom chipy do inwigilacji. Ustalenia AP
- Chińczycy lecą w kosmos. Wezmą ze sobą myszy. To dwa samce i dwie samice
- Seul zbuduje atomową łódź podwodną. USA dają zielone światło
Źródło: The Guardian/PAP/nł