Artyleria z Zachodu już robi różnicę na Ukrainie. "Wyzwolenie terenów na południu to kwestia czasu"
Dostarczane Ukrainie przez Zachód systemy artyleryjskie już robią różnicę na froncie, dlatego wyzwolenie znaczących obszarów na południu kraju jest kwestią czasu - ocenił szef władz obwodu mikołajowskiego Witalij Kim, cytowany przez agencję Reutera.
2022-06-09, 09:41
- Ukraińskie wojska odniosły pewne sukcesy w kontratakach w sąsiednim obwodzie chersońskim. (...) Zachodnie systemy artyleryjskie są już obecne na froncie też w naszym regionie - poinformował Kim w środę wieczorem, nie wyjaśniając, jakie konkretnie rodzaje uzbrojenia trafiły na wyposażenie sił zbrojnych Ukrainy.
Kolejny cel Rosji: Mikołajów i Zaporoże
W ocenie Kima wyzwolenie południa kraju wymaga jednak zaangażowania większej liczby żołnierzy, co można osiągnąć dzięki dodatkowej mobilizacji lub przesunięciu części oddziałów z Donbasu, gdzie obecnie toczą się najbardziej intensywne walki.
- W najbliższych miesiącach Rosja będzie poszukiwać prób ataku na Mikołajów i Zaporoże, lecz na razie nie widzimy żadnych przegrupowań ani dużych formacji wojskowych, które mogłyby tego dokonać. Obecnie sprawy toczą się bardzo powoli, jednak sytuacja może się błyskawicznie zmienić - zauważył szef regionalnej administracji.
Położony w południowej części Ukrainy Mikołajów, stolica obwodu mikołajowskiego, liczył przed rosyjską inwazją około 470 tys. mieszkańców. Miasto jest regularnie ostrzeliwane przez siły wroga, lecz nie zostało dotychczas zajęte przez agresora. W ocenie analityków wojskowych opanowanie Mikołajowa miałoby dla Rosji kluczowe znaczenie w przypadku ewentualnego późniejszego natarcia w kierunku Odessy.
REKLAMA
REKLAMA