Chiny chcą "pokojowego zjednoczenia". Stanowcza odpowiedź Tajwanu

2022-08-11, 14:55

Chiny chcą "pokojowego zjednoczenia". Stanowcza odpowiedź Tajwanu
Prezydent Tajwanu Tsai Ing Wen trzyma tajwańską wyrzutnię rakiet przeciwpancernych Kestrel podczas wizyty w 66. bazie Brygady Morskiej. Foto: Chien Chih-Hung/Roc Office / Zuma Press / Forum

- Republika Chińska, Tajwan, to suwerenne państwo. Jedynie demokratycznie wybrany tajwański rząd może na arenie międzynarodowej reprezentować tajwańskie społeczeństwo. Rząd Komunistycznej Partii Chin ani przez jeden dzień w swojej historii nie rządził Tajwanem i oczywiste jest, że nie ma prawa reprezentować Tajwanu i nie jest jego suwerenem - stwierdziła rzecznik tajwańskiego MSZ Joanne Ou.

Rząd Chin kontynentalnych opublikował na swoich stronach Białą Księgę na temat zjednoczenia obu państw chińskich. W księdze zapisano powody, dlaczego Tajwan powinien się połączyć w jeden kraj z Chinami, tworząc zasadę "jeden kraj, dwa systemy", którą stosuje wobec Hongkongu.

W dokumencie Chiny deklarują pokojowe zamiary wobec wyspy. Można przeczytać w nim również, że Chiny "nie będą tolerować obcej ingerencji na Tajwanie". Podobne Białe Księgi były publikowane również w 1993 i 2000 r. Jak można przeczytać w dokumencie, "nowa Biała Księga jest publikowana w celu ponownego podkreślenia faktu, że Tajwan jest częścią Chin, a także, by zademonstrować determinację KPCh i narodu chińskiego oraz ich zaangażowanie w zjednoczenie narodowe". Opublikowanie dokumentu zbiegło się w czasie z kończącymi się dziś bezprecedensowymi ćwiczeniami wojskowymi Chin kontynentalnych w małej odległości od strefy morskiej i powietrznej Tajwanu.

Odpowiedź Tajwanu

Rzecznik tajwańskiego MSZ Joanne Ou, w odpowiedzi na opublikowany przez Chiny dokument, odrzuciła sugestie władz chińskich dotyczące możliwości zjednoczenia ChRL z Tajwanem.

- Treść jest sprzeczna z długotrwałym stanem rzeczywistym, w którym dwie strony Cieśniny Tajwańskiej nie są sobie w żaden sposób podporządkowane - oświadczyła Ou na konferencji prasowej.

Dodała, że "suwerenność Tajwanu leży w rękach 23,5 mln Tajwańczyków i tylko tajwańskie społeczeństwo może zadecydować o przyszłości Tajwanu". - Tajwan w żadnym wypadku nie zaakceptuje układu bez wyjścia, w jakim chce postawić go autorytarny chiński rząd. Narzucanie takiego układu Tajwańczykom i arogancja strony chińskiej spowoduje jedynie pogłębienie tajwańskiej niechęci i awersję ze strony społeczności międzynarodowej - oświadczyła.

"Międzynarodowy wichrzyciel"

- W ostatnich dniach chińska militarna porywczość i nieuzasadnione tworzenie kryzysowej sytuacji pokazały, że to Chiny są "międzynarodowym wichrzycielem" i źródłem niestabilności w regionie. Nie pozwolimy na naruszenie suwerenności Tajwanu i nie cofniemy się w obronie wolnego i demokratycznego systemu. Tajwan mówi wprost władzom w Pekinie, by zaprzestały militarnych gróźb i rozpowszechniania fałszywych twierdzeń oraz by w żadnym wypadku nie lekceważyły determinacji i zdolności tajwańskiego rządu i społeczeństwa do obrony własnego domu - wskazała Ou.

Bogusz: Chińczycy chcieli zbadać reakcję Amerykanów

Analityk Ośrodka Studiów Wschodnich dr Michał Bogusz powiedział, że Chiny nie są jeszcze gotowe do wojny o Tajwan i konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi. Ekspert ds. chińskich mówił w Polskim Radiu 24, że Pekin przygotowuje się do starcia, ale doświadczenia inwazji rosyjskiej na Ukrainę nakazują mu zmianę dotychczasowej strategii.

Zdaniem dr. Bogusza Chińczycy zakładali badanie reakcji Amerykanów poprzez zajmowanie pojedynczych wysp pod kontrolą Tajpej, a teraz zrozumieli, że nie ma mowy o działaniach na małą skalę.

Posłuchaj

Dr Michał Bogusz: Chińczycy zakładali badanie reakcji Amerykanów poprzez zajmowanie pojedynczych wysp pod kontrolą Tajpej, a teraz zrozumieli, że nie ma mowy o działaniach na małą skalę, źródło: IAR 0:25
+
Dodaj do playlisty
Morze Południowochińskie jest kluczowe ze względu na międzynarodowy handel (rocznie transportowane są towary o łącznej wartości ok. 3 bilionów USD). Chiny zgłaszają pretensje do 90% tego akwenu, źródło: PAP Infografika Morze Południowochińskie jest kluczowe ze względu na międzynarodowy handel (rocznie transportowane są towary o łącznej wartości ok. 3 bilionów USD). Chiny zgłaszają pretensje do 90 proc. tego akwenu/źródło: PAP

Zobacz: Radosław Fogiel w Programie 1 Polskiego Radia

Czytaj także:

PAP/IAR/Bloomberg
łk

Polecane

Wróć do strony głównej