Według stanu z godz. 23.40 (22.40 w Polsce) w 38 miastach w Rosji zatrzymano co najmniej 1340 osób - najwięcej w Moskwie i Petersburgu. W dwóch największych miastach Rosji policjanci brutalnie zatrzymywali protestujących podczas marszów i w metrze - relacjonuje serwis Meduza. Obrońcy praw człowieka informują, że uczestnicy akcji i dziennikarze byli bici. Jak podaje Meduza, w Moskwie z demonstracji wyniesiono dwie nieprzytomne osoby.
W przypadku przynajmniej 20 osób wszczęto już sprawę karną. Powołani do służby mężczyźni mają wziąć udział w inwazji na Ukrainę. Do sprzeciwu wobec mobilizacji wezwały organizacja "Wiosna" i zwolennicy Aleksieja Nawalnego.
W Petersburgu funkcjonariusze kazali kilkorgu zatrzymanym klęczeć pod ścianą. Media publikują nagranie z wewnątrz wypełnionej zatrzymanymi więźniarki. W Kaliningradzie zatrzymano ludzi, którzy tańczyli na placu.
W Ułan Ude, głównym mieście Buriacji, na akcję przeciwko mobilizacji wyszło kilkadziesiąt osób, którym policjanci kazali się rozejść. Protestujący wyszli też na ulice w Chabarowsku. Tam policjanci sprawdzali dokumenty uczestnikom manifestacji.
Nie ma jednak dokładnych szacunków dotyczących liczby ludzi, którzy wyszli w środę na ulice, aby protestować.
Decyzja Putina o mobilizacji
Według dekretu podpisanego przez Putina, do rosyjskiej armii mobilizowani będą żołnierze rezerwy. Przed wysłaniem na wojnę mają oni przechodzić przygotowanie uzupełniające. Rosja wesprze także tzw. referenda za przyłączeniem do Rosji ukraińskich obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Według przeważającej części komentatorów Rosjanom w związku z porażkami na froncie brakuje żołnierzy. Stąd ogłoszenie mobilizacji.
Ostatnio mobilizowali oni do swojej armii m.in. recydywistów. Również zapowiedź przyłączenia do Federacji wschodnich i południowych obwodów Ukrainy to wynik ostatniej kontrofensywy ukraińskiej armii. Pseudoreferenda mają być przeprowadzone już w najbliższych dniach. Działania Rosji komentowane są także jako faktyczne zamykanie przez Rosję drogi do dyplomatycznego uregulowania sytuacji.
Czytaj także:
Zobacz: poseł PiS Przemysław Drabek w Polskim Radiu 24
ASP/as