W Niemczech narasta krytyka prorosyjskiej polityki. Były prezydent: trzeba było słuchać Polaków
W Niemczech coraz więcej mediów i polityków krytykuje prowadzoną przez wiele lat prorosyjską politykę. Tym razem głos zabrał były prezydent federalny Joachim Gauck. Nie szczędził słów krytyki wobec byłej kanclerz Angeli Merkel, ale z negatywną oceną spotkała się także obecna niemiecka polityka, ostrożna wobec wojny na Ukrainie.
2022-12-25, 10:30
W sobotę grupa medialna Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND) opublikowała wywiad z byłym prezydentem federalnym Joachimem Gauckiem, który powiedział, że krytyka wobec Angeli Merkel jest zrozumiała, i że "sam też krytykuje część polityki wobec Rosji".
Gauck: trzeba było słuchać Polaków
- Trzeba było słuchać głosów naszych wschodnich sąsiadów - Polaków i państw bałtyckich oraz naszych atlantyckich przyjaciół - mówił w wywiadzie Joachim Gauck.
Podkreślił, że po 2014 roku, kiedy Rosja rozpoczęła wojnę z Ukrainą, anektowała Krym i rozpoczęła okupację części Donbasu, uznawanie gazociągu Nord Stream 2 za "prywatny projekt biznesowy" było "ryzykanctwem".
Gauck wyraził także opinię dotyczącą uzyskania pokoju na Ukrainie, która jest odmienna od wypowiedzi wielu zachodnioeuropejskich polityków. Jego zdaniem bowiem w tej chwili zawieszenie broni byłoby "nieosiągalne" i służyłoby jedynie Rosji, która mogłaby przegrupować wojska i uruchomić rezerwy. Jak mówił, osobiście chciałby aby "mordowanie się skończyło", jednak "Ukraina musi mieć pewność, że rozejm nie wpłynie negatywnie na jej pozycję".
REKLAMA
"Sukces Ukrainy jest w naszym interesie"
Były prezydent federalny opowiedział się za dostarczaniem Ukrainie broni, włącznie z czołgami. Niemiecki rząd dostarcza Ukrainie armatohaubice, jednak odmawia przekazywania nowoczesnych czołgów. Joachim Gauck ocenił, że ta różnica jest "trochę sztuczna".
- Sukces ukraińskiej armii leży w naszym interesie - podkreślił Gauck.
Joachim Gauck był prezydentem federalnym Niemiec w latach 2012-2017. Mandat uzyskał z inicjatywy lewicowych SPD i Zielonych, jednak sam siebie określa mianem "lewicowego liberalnego konserwatysty, ani czerwonego, ani zielonego". W momencie obejmowania urzędu był najstarszym w historii niemieckim prezydentem. Nie ubiegał się o drugą kadencję. Jest protestanckim pastorem.
- Patrioty dla Ukrainy. Dr Wojciech Lorenz: inni sojusznicy nie będą mogli się już kryć za plecami USA
tvp.info, jmo
REKLAMA