Włochy rozpoczynają dyskusję nt. odszkodowań wojennych od Niemiec. Zostaną wypłacone z KPO?

2023-02-09, 14:51

Włochy rozpoczynają dyskusję nt. odszkodowań wojennych od Niemiec. Zostaną wypłacone z KPO?
Włochy podejmują temat wypłaty odszkodowań za niemieckie zbrodnie wojenne z włoskiego KPO. Foto: Everett Collection/Shutterstock

To, w jaki sposób rozwiązać problem "prawnego szaleństwa" czy też "anomalii" - jakimi jest według włoskich ekspertów decyzja poprzedniego rządu premiera Mario Draghiego, by to państwo włoskie wypłaciło odszkodowania rodzinom ofiar niemieckich zbrodni z czasów drugiej wojny światowej - to jeden z głównych tematów konferencji zorganizowanej w czwartek na uniwersytecie w Genui.

Sympozjum z udziałem politologów, prawników i ekspertów w dziedzinie prawa międzynarodowego odbywa się kilka miesięcy po tym, gdy poprzednia Rada Ministrów w Rzymie utworzyła specjalny fundusz na odszkodowania dla rodzin ofiar przeznaczając na ten cel 55 milionów euro z Krajowego Planu Odbudowy(KPO). W ten sposób włoski rząd zareagował na stanowisko Niemiec, które powołały się na swój immunitet, potwierdzony przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, czyli główny organ sądowy ONZ.

Aby krewni ofiar, od lat domagający się odszkodowań za niemieckie zbrodnie, mogli je otrzymać z włoskiego funduszu, musieli po utworzeniu tego funduszu złożyć wnioski we włoskich sądach. Pozwy te trafiły do sądów w całym kraju. Teraz jednak muszą one skazać Niemcy, co umożliwi wypłatę zadośćuczynienia z pieniędzy uzyskanych przez Włochy w ramach unijnego KPO.

Batalia o odszkodowania wojenne

Wcześniej sądowa batalia o odszkodowania trwająca we Włoszech od lat, odnotowała istotny punkt zwrotny w 2004 roku, kiedy włoski Sad Najwyższy orzekł, że nie uznaje immunitetu Niemiec.

Jedna z organizatorek konferencji w Genui Ilaria Queirolo z wydziału nauk politycznych i międzynarodowych tamtejszego uniwersytetu wyjaśniła, że orzeczenie to było pierwszym krokiem, który otworzył drogę do prywatnych pozwów rodzin ofiar, domagających się od Niemiec zadośćuczynienia za zbrodnie.

Ale - jak dodała - w 2012 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że to Niemcy mają rację. Zgodnie z jego orzeczeniem strona włoska nie może domagać się na drodze sądowej odszkodowań, bo Niemcy w 1961 roku otrzymały gwarancję immunitetu w przypadku roszczeń za straty wyrządzone we Włoszech podczas II wojny światowej.

Następnie - jak zaznaczyła Ilaria Queirolo - wypowiedział się włoski Trybunał Konstytucyjny, który w 2014 roku orzekł, że ustawa zasadnicza pozwala na składanie prywatnych pozwów z żądaniem odszkodowań. To było, podkreśliła, kolejne otwarcie drogi dla takiego postępowania. Rodziny zaczęły składać kolejne wnioski z roszczeniami.

Czytaj także:

Niemcy i Włochy będą negocjować?

W 2022 roku Niemcy skierowały do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości sprawę przeciwko Włochom zarzucając im, że nie szanują ich immunitetu.

Wkrótce potem rząd Mario Draghiego postanowił utworzyć ze środków Krajowego Planu Odbudowy fundusz na odszkodowania. Uznano, że jest to jedyne rozwiązanie w sytuacji, gdy Niemcy powołują się na swój immunitet. Rząd postanowił, że zapłaci za zbrodnie Niemców, co zdaniem Ilarii Queirolo jest "szaleństwem" i "anomalią".

Zatwierdzona w przyjętej ustawie decyzja rządu o wypłacie odszkodowań wraca do Trybunału Konstytucyjnego, bo sąd w Rzymie zakwestionował taką drogę wypłaty odszkodowań argumentując, że jest to niezgodne z konstytucją. Według tej argumentacji, jeśli włoskie sądy, do których trafiają wnioski o odszkodowania muszą najpierw skazać Niemcy, to należy je potem wypłacić z niemieckich pieniędzy, a nie włoskich.

Jak się zauważa, nowy rząd Giorgii Meloni nie wypowiedział się dotąd w kwestii powołania funduszu przez poprzedni gabinet. Zdaniem Ilarii Queirolo jedynym możliwym rozwiązaniem byłyby bezpośrednie negocjacje Włoch i Niemiec, jako krajów zaprzyjaźnionych i należących do UE. Przypomniała, że sednem tej sprawy jest to, iż Włochy nie uznają immunitetu Niemiec.

Włochy rozpoczynają dyskusję o odszkodowaniach

Mecenas Filippo Biole, reprezentujący niektóre rodziny włoskich ofiar powiedział, że w przypadku wniosków złożonych we włoskich sądach o odszkodowania z włoskiego KPO, postępowanie, a potem wypłata pieniędzy może nastąpić w ciągu kilku lat.

Pytany o zasadność decyzji o tym, że po skazaniu Niemiec przed włoskim sądem, pieniądze zostaną wypłacone z włoskiego funduszu odparł: "Właśnie ten temat postanowiliśmy przedyskutować, bo nigdy nie był on przedmiotem żadnej dyskusji w naszym kraju".

- O tym funduszu na odszkodowania, zapisanym w ustawie dowiedzieliśmy się przypadkowo. Nikomu nie dano możliwości postawienia pytania, dlaczego Włochy mają płacić za zbrodnie popełnione przez państwo niemieckie. Teraz zadajemy to pytanie na tej konferencji w nadziei, że to będzie początek dyskusji na ten temat - przyznał. Jego zdaniem w dyskusji należy uwzględnić także inny aspekt: współodpowiedzialność Włoch, które w czasach faszyzmu, jak to ujął, "zdradziły swoich obywateli" współpracując z Trzecią Rzeszą.

Włoski adwokat przypomniał zarazem, że na mocy powojennnych porozumień Niemcy wypłaciły Włochom w latach 60. minionego wieku 40 milionów marek w ramach odszkodowań, ale one - wskazał- obejmują tylko część krzywd i strat, bo następne zostały odkryte w kolejnych latach.

Czytaj także:

ng/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej