Żołnierz Wehrmachtu ekspertem niemieckiego radia. Tamtejsze media piszą tylko o morderstwach nazistów, a nie Niemców

2023-02-12, 20:30

Żołnierz Wehrmachtu ekspertem niemieckiego radia. Tamtejsze media piszą tylko o morderstwach nazistów, a nie Niemców
Niemieckie radio publiczne zaprosiło do dyskusji o wsparciu Ukrainy byłego żołnierza Wehrmachtu. Foto: IgorGolovniov/ Shutterstock/ Twitter/@DerMonologist

Niemieckie radio Deutschlandfunk przeprowadziło wywiad z byłym żołnierzem Wehrmachtu. Joachim Hoeppner wystąpił tam w roli eksperta od dostarczenia Ukrainie czołgów. Skandaliczną rozmowę skomentował portal portal Bild.de, który stwierdził, że "Hoeppnerowi, który brał udział w zbrodniczej wojnie napastniczej nazistów, wolno tłumaczyć ofiarom rosyjskiej wojny napastniczej, dlaczego nie powinny dostać czołgów". To nie pierwszy raz, kiedy tamtejsze media próbują rozmywać odpowiedzialność Niemców za II wojnę światową, ograniczając ją do stwierdzeń o nazistach.

Byłego żołnierza Wehrmachtu zapytano w radiu Deutschlandfunk o opinię na temat dostaw czołgów na Ukrainę. 96-letni Joachim Hoeppner powiedział, że w 1944 roku walczył na froncie zachodnim - jak precyzuje Bild.de - brał udział w ofensywie w Ardenach, a teraz jest przeciwny pomocy zbrojeniowej dla atakowanej Ukrainy.

- Co myślą ludzie, którzy podejmują takie decyzje? Bronią nie rozwiązuje się żadnego problemu - stwierdził żołnierz Wehrmachtu w kontekście dostaw czołgów.

Na wywiad niemieckiej rozgłośni zareagował były ambasador Ukrainy w Niemczech, obecnie wiceszef ukraińskiej dyplomacji Andrij Melnyk. "Dla przypomnienia: nie tylko SS, ale i Wehrmacht wymordowało na okupowanej Ukrainie ponad 5 milionów [ukraińskich] cywili, w tym 1,5 miliona ukraińskich Żydów. A teraz czołgista Wehrmachtu może bezczelnie udzielać rad nam Ukraińcom" - napisał Melnyk na Twitterze.

Bild.de komentuje wywiad

Rozmowę niemieckiego żołnierza Wehrmachtu komentuje także Bild.de. Portal przypomina, że "w grudniu 1944 roku jego oddział walczył w ofensywie w Ardenach - ostatniej wielkiej próbie Hitlera odwrócenia losów wojny".

"Mówiąc wprost: Hoeppnerowi, który brał udział w zbrodniczej wojnie napastniczej nazistów, wolno tłumaczyć ofiarom rosyjskiej wojny napastniczej, dlaczego nie powinny dostać czołgów" - napisał portal.

W tekście Bild.de poświęconym wywiadowi, jedyne odniesienie do Niemców walczących w II wojnie światowej pojawia się w kontekście cytatu z pewnej Ukrainki. W pozostałych zdaniach portal nie nazywa żołnierzy Hitlera Niemcami.

Niemiecki relatywizm historyczny

Mówienie o nazistach, zamiast o Niemcach, rozjeżdżających w II wojnie światowej pół Europy gąsienicami swoich czołgów jest skutkiem długotrwałej polityki historycznej Niemiec - wynika z badań przywołanych w książce "Zbiorowa niewinność. Wypieranie Szoah z niemieckiej pamięci" Samuela Salzborna.

- 70 proc. Niemców, nawet jeśli uznaje prawdę o niemieckich zbrodniach, to nie widzi wśród swoich bezpośrednich przodków - swoich ojców i dziadków - sprawców tych zbrodni - mówił o książce w Polskim Radiu 24 Tomasz Stefanek z Instytutu Pileckiego.

Autor twierdzi, że szeroko rozpowszechnione przekonanie, że Niemcy uporali się ze swoją nazistowską przeszłością, że pamięć o zbrodniach niemieckich, zwłaszcza o zbrodni Holokaustu, stanowi centrum niemieckiej, krytycznej świadomości historycznej, jest całkowitą fikcją.


Dyskurs ofiar i odciążenia

Wyrazem niemieckiej polityki historycznej były takie wypowiedzi, jak słowa niemieckiej polityk Katariny Barley z maja 2019 roku. "Nie tylko dla nas, Niemców, jest to dzień wyzwolenia" - powiedziała ówczesna szefowa niemieckiego resortu sprawiedliwości z okazji 74. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej.

Kwestia relatywizacji winy Niemiec za II wojnę światową jest zjawiskiem znacznie szerszym - zwracał wielokrotnie uwagę nieżyjący już badacz i znawca niemieckiej polityki historycznej z Instytutu Zachodniego w Poznaniu prof. Zbigniew Mazur. Jego zdaniem, w polityce Berlina w tym zakresie wskazać można dwie podstawowe narracje: dyskurs ofiar i dyskurs odciążenia.

Dyskurs ofiar przedstawia Niemców jako pierwsze ofiary Hitlera i nazistów, szaleńców, którzy przejęli władzę, doprowadzili do wybuchu wojny i są odpowiedzialni za cały ogrom zbrodni z lat 1939-1945 - wskazywał Mazur.

Dyskurs odciążenia zaś to w pierwszej kolejności przyznanie się do winy oraz wzięcie odpowiedzialności za rozpętanie wojny i jej tragiczny przebieg. Mazur podkreślał jednak, że odciążenie polega na stwierdzeniu, że inni również ponoszą część winy, zgodnie z przekonaniem, że Niemcy może i zaczęli wojnę, ale pozostali im w jej trakcie wtórowali.

Uciekanie od odpowiedzialności

Polityka "ofiar i odciążenia" ma także zupełnie współczesne skutki, widoczne choćby w kontekście wypłaty przez Niemcy odszkodowań za polskie straty wojenne. Berlin jednoznacznie negatywnie odpowiedział na polską notę dyplomatyczną w tej sprawie.

Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.

- To głęboko zaskakująca decyzja - ocenił prezes IPN dr Karol Nawrocki. Podkreślił, że w ten sposób Niemcy odrzucili prawdę o skali niemieckich zbrodni i grabieży w czasie II wojny światowej. - Ta prawda o hekatombie II wojny światowej jest przecież obiektywna w świecie historycznym i dyplomatycznym. Widzimy w warunkach europejskich brak dialogu. To przerażające - stwierdził.

Niemcy przeciwko reparacjom. Nawrocki: skutek polityki historycznej

Odnosząc się do sondażu przeprowadzonego w Niemczech, według którego 75 procent mieszkańców tego kraju jest przeciwna zadośćuczynieniu wobec Polski, prezes IPN powiedział, że nie jest zaskoczony takim wynikiem. W jego opinii jest to efekt nieprawdziwej wizji historii II wojny światowej, która od dekad promowana jest w niemieckiej przestrzeni publicznej.

- Edukacja historyczna w Niemczech, która jest także przedmiotem naszych badań i analiz oraz doświadczeń IPN, skupia się na walce narodu niemieckiego z nazizmem. Postacie takie jak Sophie Scholl (zamordowanej w 1943 r. członkini kilkuosobowej grupy antynazistowskiej Biała Róża), które także są częścią prawdy historycznej, dominują nad niemieckimi zbrodniami. Kolejne pokolenia Niemców są wychowane w przekonaniu, że naród niemiecki podejmował walkę z nazizmem - podkreślił prezes IPN.

Czytaj także:

PAP, IAR/ mbl

Polecane

Wróć do strony głównej