- Dziś nasz kraj przeżył jeden z największych ataków Shahedami - jednocześnie wzięły w nim udział 54 drony. Prawie wszystkie zostały zestrzelone - oświadczył w codziennym wystąpieniu prezydent Zełenski.
Ponadto przypomniał, że do ataku doszło w Dniu Kijowa, który stolica Ukrainy obchodzi uroczyście co roku w ostatnią niedzielę maja.
- Podczas tego ataku terrorystycznego największe liczbowo uderzenie wymierzone było w Kijowszczyznę. Właśnie tak Rosja obchodzi dzień naszego starożytnego Kijowa - podkreślił Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy dodał, że "Kijów widział w historii różne podłości ze strony grabieżców". - Przeżył ich wszystkich - przeżyje i raszystów. Nie będzie tu żadnego z nich! - zapewnił Zełenski
"Prawdopodobieństwo uderzeń rakietowych i powietrznych jest nadal wysokie"
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podsumował, że minionej nocy Rosjanie zaatakowali Ukrainę 59 irańskimi dronami Shahed. 58 z nich zostało zestrzelonych przez ukraińską obronę powietrzną.
W sumie, w ciągu tego dnia Rosjanie przeprowadzili 91 nalotów i około 25 ataków z systemów salw rakietowych na pozycje ukraińskich wojsk i tereny zaludnione.
"Prawdopodobieństwo uderzeń rakietowych i powietrznych na terenie Ukrainy nadal pozostaje wysokie" - czytamy w wieczornym raporcie.
Dezercja w wojsku rosyjskim
Poinformowano w nim także, że około 80 Rosjan zdezerterowało w Lisiczańsku w obwodzie ługańskim z jednostki "Burza-Z" rosyjskich wojsk okupacyjnych. Mieli dobrowolnie opuścić pozycje bojowe.
Z kolei z okolic Bachmutu uciekło około 30 członków Grupy Wagnera, którzy także dobrowolnie opuścili stanowiska bojowe, kradnąc przy tym sprzęt wojskowy.
Czytaj także:
PAP/IAR/łl