Kolejna noc zamieszek we Francji. Zaatakowano rodzinę mera podparyskiego miasteczka
Podczas kolejnej nocy zamieszek we Francji zostało zatrzymanych 719 osób - podało tamtejsze MSW. Francuskie władze twierdzą, że skala rozruchów była jednak mniejsza niż w poprzednich dniach. Niemniej w wielu miastach znów doszło do licznych aktów przemocy, podpaleń i grabieży.
2023-07-02, 09:52
Według dotychczasowego bilansu francuskiego MSW, minionej nocy spłonęło 577 samochodów, podpalono 74 budynki, a strażacy ugasili ponad 800 pożarów. To mniej niż poprzedniej nocy. Sprawcy zamieszek zaatakowali 26 budynków policji i żandarmerii. W nocnych starciach rannych zostało 45 policjantów i żandarmów.
Do tłumienia zamieszek zmobilizowano w sobotę 45 tysięcy funkcjonariuszy. Rozruchy znów dotknęły dziesiątki miast, między innymi Niceę, Brest i Strasburg. W Lyonie, Marsylii i Paryżu uniknięto scen grabieży dzięki obecności sił specjalnych policji i żandarmerii.
"Przekroczono kolejną granicę horroru i podłości"
Krajem wstrząsnął jednak atak na dom centroprawicowego mera podparyskiej miejscowości L'Ha-les-Roses Vincenta Jeanbruna. W nocy wandale staranowali samochodem bramę jego posesji, podpalili pojazd, po czym ostrzelali fajerwerkami uciekająca z domu żonę mera oraz dwoje dzieci, którzy trafili do szpitala z lekkimi obrażeniami.
"Przekroczono kolejną granicę horroru i podłości" - napisał w oświadczeniu polityk. Wszczęto śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa. Solidarność z merem wyrazili członkowie rządu i politycy z różnych partii.
REKLAMA
Posłuchaj
Zdewastowane sklepy, ranni funkcjonariusze
Na południu kraju w Marsylii sprawcy zamieszek próbowali niszczyć witryny sklepów i atakować centra handlowe. Interweniowały siły specjalne policji i żandarmerii RAID i GIGN. Co najmniej dwóch funkcjonariuszy zostało rannych.
Wiele osób zostało zatrzymanych prewencyjnie za posiadanie broni. Zamieszki dotknęły wiele innych miast, między innymi Rennes, Brest i Niceę. Do starć doszło też za granicą, w Lozannie, w Szwajcarii.
Prezydent Macron przełożył wizytę w Niemczech
Trwające od wtorku rozruchy wybuchły po śmierci 17-latka, zastrzelonego przez policję podczas kontroli drogowej. Wywołało to największą od ponad 15 lat falę zamieszek we Francji.
Wczoraj odbył się pogrzeb zastrzelonego nastolatka. Nahel został pochowany w Nanterre. W uroczystości wzięły udział setki osób. 38-letni policjant, który zastrzelił nastolatka, został oskarżony o zabójstwo. Mężczyzna przebywa w areszcie.
REKLAMA
W związku z zamieszkami prezydent Emmanuel Macron przełożył planowaną na niedzielę wizytę w Niemczech.
- Francja: mieszkańcy Lorient biorą sprawy w swoje ręce. "Brygady obywatelskie" pomagają policji
- Ogrom zniszczeń po zamieszkach. Francja liczy straty
- "Nie chcemy takich scen na polskich ulicach". Premier mówi o bezpieczeństwie i publikuje specjalne wideo
IAR/łl
REKLAMA