Firmy z Francji i Niemiec dostarczają Rosji technologie jądrowe. Może je wykorzystywać armia

Portal RTL/ntv podaje, że Siemens Energy, mimo wojny na Ukrainie, prowadzi interesy z rosyjską państwową spółką Rosatom. UE robi wyjątek w kwestii sankcji wobec sektora energetycznego Rosji - w przeciwieństwie do ropy, czy gazu wciąż nie ma ograniczeń handlowych w sektorze jądrowym.

2023-07-23, 09:30

Firmy z Francji i Niemiec dostarczają Rosji technologie jądrowe. Może je wykorzystywać armia
Szczególne korzyści odnoszą w tej sytuacji dwie zachodnie firmy: francuski Framatome i niemiecki Siemens Energy. Foto: Shutterstock/Nordroden

Według raportu Greenpeace, szczególne korzyści odnoszą w tej sytuacji dwie zachodnie firmy: francuski Framatome i niemiecki Siemens Energy. "Ich najważniejszym partnerem biznesowym jest podlegający bezpośrednio Kremlowi Rosatom. Ta państwowa spółka odpowiada zarówno za cywilny, jak i wojskowy sektor rosyjskiej energetyki jądrowej. Na Ukrainie Rosatom przejął eksploatację okupowanej przez rosyjskie siły zbrojne elektrowni jądrowej Zaporoże" - przypomina RTL/ntv.

Współpraca z Rosją

"Te duże europejskie przedsiębiorstwa mają kontrakty warte setki milionów euro na eksport swoich najnowocześniejszych technologii i fachowej wiedzy do rosyjskich elektrowni jądrowych i projektów jądrowych Rosatomu za granicą" - stwierdził w raporcie Greenpeace. Framatome i Siemens Energy odgrywają "kluczową rolę w programie nuklearnym Rosatomu", pośrednio wspierając rosyjski atak na Ukrainę - relacjonuje portal.

Tim Proll-Gerwe rzecznik prasowy Siemens Energy, odnosząc się do zarzutów Greenpeace na Twitterze, napisał: "Nasi pracownicy nie pracują dla Rosatomu w Rosji, nie mamy żadnych »lukratywnych« kontraktów; obroty w 2022 roku były jednocyfrowe w milionach". Zaznaczył też, że firma będzie przestrzegać zawartych umów "nawet w szczególnych okolicznościach", a Siemens Energy dostarcza "technologie związane z bezpieczeństwem i sterowaniem" europejskich elektrowni.

Zdaniem RTL/ntv rzecznik Siemensa może mieć na myśli m.in. elektrownię atomową w Paksu na Węgrzech, gdzie Rosatom buduje obecnie dwa nowe bloki reaktorów. Kontrakty na dostawę technologii sterowania Siemens Energy podpisał w latach 2019 i 2020.

REKLAMA

"Przez dostarczanie Rosatomowi ważnych komponentów do elektrowni jądrowej Paksu II na Węgrzech, Siemens Energy aktywnie wspierałby podżegaczy wojennych i zwiększałby zależność Europy od Rosji" - powiedział w komentarzu dla "Handelsblatt" Sebastian Roetters z organizacji ochrony środowiska Urgewald.

Christian Bruch, prezes Siemens Energy, poproszony o komentarz przez RTL/ntv, oznajmił, że obowiązujące nadal umowy zostały zawarte przed rosyjską inwazją na Ukrainę.

Cele wojskowe

Władimir Śliwiak rosyjski działacz na rzecz ochrony środowiska zaapelował do kierownictwa Siemens Energy o zaprzestanie wszelkich kontaktów z Rosatomem. "Państwowa spółka wpisuje się w geopolityczny plan Kremla, polegający na uzależnieniu jak największej liczby państw od Rosji, a także jest bezpośrednio zaangażowana w wojnę ukraińską poprzez eksploatację zaporoskiej elektrowni atomowej. Współpraca ze zbrodniarzami wojennymi powinna być nie do przyjęcia dla jakiejkolwiek europejskiej firmy" - podkreślił Śliwiak.

Z raportu Greenpeace wynika, że nowoczesne technologie Siemens Energy mogłyby być wykorzystane w rosyjskim programie jądrowym. "Rosatom odpowiada za wszystkie obszary rosyjskiego programu nuklearnego - od systemów reaktorów, przez broń, po okręty podwodne. Istnieje realne ryzyko, że europejskie firmy dostarczyły Rosji technologię jądrową do celów wojskowych" - oznajmili eksperci Greenpeace.

REKLAMA

Bierność Unii Europejskiej

Jak przypomina RTL/ntv, rząd niemiecki opowiada się za ograniczeniem handlu prętami paliwowymi i technologią energetyki jądrowej z Rosją, a minister gospodarki Robert Habeck wezwał w kwietniu do włączenia cywilnego sektora jądrowego do kolejnych pakietów sankcji. Jednak do tej pory UE nie była w stanie nałożyć sankcji na rosyjski przemysł nuklearny - oprócz Budapesztu decyzję taką blokuje Paryż.

Francja opiera się w przeważającym stopniu na energii jądrowej, pozyskując m.in. z Rosji potrzebny uran. "Ponadto Framatome utrzymuje bliskie związki z Rosatomem, bowiem obydwie te firmy prowadzą wspólną produkcję prętów paliwowych w Lingen w Dolnej Saksonii" - podkreśla RTL/ntv.

Z analizy austriackiej Agencji Środowiska wynika, że rosyjska firma pokrywa prawie jedną czwartą dostaw uranu do elektrowni jądrowych w krajach UE. "Wynika z tego, że prawie półtora roku po wybuchu wojny Europa wciąż pozostaje uzależniona od rosyjskiego przemysłu nuklearnego" - podsumowuje RTL/ntv.

Czytaj także:

Minister Marcin Przydacz w Programie 3 Polskiego Radia:

dz/PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej