Rośnie przyczółek za Dnieprem, masowo produkowane drony polecą nad Rosję. Ekspert o zimowym froncie i o planie Putina

Na wschodzie, na Donbasie mają miejsce ciężkie walki. Armia rosyjska próbuje atakować pod Awdijiwką, a także pod Kupiańskiem. Jednak wojska ukraińskie trzymają obronę. Wojska rosyjskie nie osiągają celów - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl Ołeksandr Musijenko z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych w Kijowie, charakteryzując obecną sytuację na froncie. Ocenił także, czego możemy spodziewać się na wojnie w czasie najbliższych miesięcy, wskazał na prawdopodobną kalkulację Rosji. Dodał, że istotnym dla Ukrainy wydarzeniem było zdobycie przyczółka za Dnieprem.

2023-11-09, 19:30

Rośnie przyczółek za Dnieprem, masowo produkowane drony polecą nad Rosję. Ekspert o zimowym froncie i o planie Putina
Żołnierze Pierwszej Prezydenckiej Brygady Gwardii Narodowej Ukrainy "Burewij" (Burza) podczas ćwiczeń praktycznych na poligonie w północnej Ukrainie. Foto: PAP/Vladyslav Musiienko

Ataki Rosji na wschodzie i przyczółek Ukrainy na południu

- Jesteśmy świadomi tego, że Rosja nie porzuci swoich planów i nadal będzie próbować ataków na wschodzie - podkreślił Ołeksandr Musijenko w rozmowie z portalem Polskieradio24.pl.

Wojna toczy się już ponad 600 dni, 21 miesięcy. Rosja kontynuuje ostrzały Ukrainy: pozycji wojsk ukraińskich, ale także celów cywilnych i infrastruktury. Wedle doniesień wywiadu wojskowego Ukrainy, Rosja zgromadziła ponad 800 pocisków rakietowych i można spodziewać się zmasowanych ostrzałów infrastruktury zimą. Zacięte walki trwają. Tylko 10 listopada pod ostrzałem artylerii Rosji było około 100 miejscowości w siedmiu obwodach: czernihowskim, sumskim, charkowskim, ługańskim, mikołajowskim, donieckim, zaporoskim i chersońskim. Codziennie mają miejsce dziesiątki starć.

Ekspert podkreślił, że  "ukraińska kontrofensywa jeszcze się nie skończyła". - Zmniejszyliśmy intensywność działań na południu, to znaczy nie są to już działania ofensywne, jak wcześniej, ale trwają. Do tego mamy perspektywy na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, by tam zdobyć przyczółek, stamtąd kontynuować nasze działania - dodał.

Według informacji w mediach ukraińskich, Ukraińscy zdołali zająć pozycje w niektórych punktach na lewym brzegu Dniepru.

REKLAMA

- Być może z tego przyczółka, tworzonego przez ukraińskie wojsko, zostanie rozwinięta operacja ofensywna wojsk Ukrainy. To bardzo ważna operacja wojsk, która  potencjalnie tworzy warunki do naszej dalszej ofensywy - zaznaczył Ołeksandr Musijenko.

Czytaj także:

Działania Rosji

Ekspert zaznaczył, że Rosja zwiększa ataki na wschodzie, by ściągnąć tam siły ukraińskie z południa.

REKLAMA

- Rosja zwiększa presję na wschodzie i nasila tam ataki, żebyśmy przerzucali nasze wojska z południa, żebyśmy nie kontynuowali tej działalności na południu. Na wschodzie Rosja przygotowuje kolejne ataki, ale Ukraina powstrzymuje te uderzenia - dodał.

Plan na zimę

- Zimą wszystko będzie zależało od tego, jak zakończy się bieg wydarzeń na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim. Jeśli nasze wojska odniosą sukces, będą go kontynuować w celu rozbudowy przyczółka, możliwe, że nawet i zimą. Tak czy inaczej, na pewno będziemy powstrzymywać akcje ofensywne Rosji na wschodzie - dodał.

Musijenko zaznaczył, że Ukraina uderzy także w zaplecze wroga.

- Przygotowujemy się także do uderzenia na rosyjskie tyły i logistykę na terenach okupowanych na południu i wschodzie. Wiadomo, że Ukraina zintensyfikowała produkcję dronów własnej produkcji i nie wykluczam, że zimą będą aktywnie wykorzystywane w celu ostrzału rosyjskich obiektów wojskowych na terytorium Rosji. A celem mogą być ich lotniska, ich logistyka - zaznaczył.

REKLAMA

- Myślę także, że ukraińskie małe grupy, wojsko, będą działać wzdłuż linii frontu, poszukując słabiej bronionych odcinków - dodał także.

- Ważne jest, by nie zapominać o tym, że walka trwa, Rosja kontynuuje agresję.  Pomimo tego, że Ukrainie udało się zatrzymać wrogów na pewnej linii, Rosjanie nadal nie porzucają swoich planów. Ukraina dąży do wyzwolenia i deokupacji naszych terytoriów, zwłaszcza na południu, zwłaszcza tych, które dają dostęp do morza i do Krymu.  Kontynuujemy tę walkę, ale do tego nadal potrzebujemy jedności Zachodu, jedności naszych partnerów, jeśli chodzi o dalsze wsparcie - podkreślił nasz rozmówca.

Kalkulacja Putina

Ekspert zaznaczył, że Rosja liczy na zmniejszenie pomocy dla Ukrainy, ale przede wszystkim na taktyczną pauzę, potrzebną, by zebrać siły i uderzyć jeszcze mocniej.

- Rosja kalkuluje, że teraz poparcie Zachodu może się zmniejszyć, uwaga skupi się na innych wydarzeniach. Ktoś zacznie mówić, że Ukraina nic nie osiągnie, to może czas rozmawiać o „negocjacjach pokojowych”. Na to liczy Putin, to zakłada jego kalkulacja - dodał.

REKLAMA

- Niestety Putin ma teraz wsparcie w Korei Północnej, która dostarcza pociski, amunicję. To jest także dowód na to, że Rosja słabnie, słabnie jej potencjał, ponieważ jest zmuszona szukać pomocy i prosić o nią Koreę Północną czy Iran. To oczywiście oznacza, że pomimo tego, że Rosja nadal ma siły i zdolności militarne, ma swoje problemy, wyczerpuje się. I bardzo chciałaby teraz mieć tę przerwę, która dałaby jej możliwość ponownego skompletowania oddziałów, wyprodukowania broni. A potem mogłaby kontynuować ataki, agresję - powiedział Ołeksandr Musijenko.

- Właśnie po to, by nie dać im tej przerwy, tej pauzy, Ukraina kontynuuje tę walkę. I tu oczywiste jest, że wsparcie jest nadal potrzebne - zaznaczył Ołeksandr Musijenko.

***

Wedle oceny brytyjskiego wywiadu, jeśli prawdziwe są doniesienia o utracie przez Rosję kilku systemów Sa-21 o zasięgu 400 km, Moskwa będzie musiała dokonać przesunięć systemów obrony powietrznej, odsłaniając część terytoriów na obszarach peryferyjnych.

REKLAMA

Na początku tygodnia szef koncernu Ukroboronprom Herman Smetanin oświadczył, że Ukraina rozpoczęła masową produkcję dronów,  odpowiedników modelu Shahed, ale i takich o większym zasięgu, do 1000 km.

Jednocześnie w Stanach Zjednoczonych Kongres wciąż nie uchwalił wciąż ustawy zakładającej wydzielenie kolejnej transzy pomocy dla Ukrainy, o co apelował w ostatnich dniach recznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. W tym tygodniu rząd słowacki na czele z Robertem Fico odrzucił przygotowany przez poprzedni gabinet pakiet pomocy militarnej dla Ukrainy, opiewający na kwotę 40 mln euro. 


Z Ołeksandrem Musijenką rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl

***

REKLAMA


. .

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej