"Atmosfera robi się podgrzana"

Podczas drugiej części spotkania prokuratorzy mają odpowiadać na pytania rodzin ofiar.

2010-07-28, 15:06

"Atmosfera robi się podgrzana"
. Foto: wikipedia

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej - podczas pierwszej części środowego spotkania z prokuratorami, prowadzącymi dochodzenie w tej sprawie - wysłuchały informacji o czynnościach, jakie przeprowadzili do tej pory polscy prokuratorzy.

Po około półtorej godziny niektórzy uczestnicy spotkania wyszli na zewnątrz budynku i odpowiadali na pytania dziennikarzy.

Jak informowali, podczas drugiej części spotkania prokuratorzy mają odpowiadać na pytania rodzin.

Mecenas części rodzin Rafał Rogalski powiedział dziennikarzom, że poruszono m.in. temat początku śledztwa oraz "aspekt prawno-międzynarodowy" tego postępowania.

REKLAMA

Dodał, że rodziny ofiar będą miały łatwiejszy dostęp do akt sprawy dzięki zgodzie na wykonywanie fotokopii dokumentów. Według Rogalskiego, w kolejnej części spotkania padnie "bardzo dużo bardzo różnych pytań".

Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, opuszczając budynek powiedział, że atmosfera robi się "podgrzana"; jak dodał, już w trakcie wystąpień prokuratorów zebrani przerywali je pytaniami.

Deresz dodał, że była mowa m.in. o hipotezach badanych przez prokuraturę. "Najbardziej interesująca jest ta czwarta - teoria o ewentualnym zamachu. Pan prokurator stwierdził, że nie znaleziono najmniejszych dowodów potwierdzających tę teorię, co nie znaczy, że została ona wykluczona" - powiedział.

"Nie należy sądzić, żeby wyjaśnienie sprawy nastąpiło szybko. Nie jest to kwestia miesięcy, lecz znacznie dłuższego czasu" - dodał Deresz.

REKLAMA

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, które spotkały się w południe w Warszawie z prokuratorami, mówiły przed spotkaniem, że oczekują od nich nowych informacji, nie spodziewają się jednak przełomu.

"Jest tylko jakaś przezroczysta fasada"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w środę w rozmowie z dziennikarzami - przed spotkaniem z prokuratorami ws. smoleńskiej katastrofy - że do wyjaśnienia jest wiele kwestii.

Wchodząc na spotkanie zapowiedział, że będzie pytał m.in. o zaangażowanie w śledztwo polskich prokuratorów, ich udział w różnych czynnościach, współpracę ze stroną rosyjską i rozważane w postępowaniu hipotezy. Były premier ocenił, że jego obowiązkiem - "jako osoby o najwyższej pozycji w życiu publicznym wśród obecnych" - jest zadanie tych pytań.

"Jest szereg spraw do wyjaśnienia, w szczególności w pierwszej części, kiedy w wystąpieniach i wywiadach różnych funkcjonariuszy państwowych były oczywiste sprzeczności. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, kiedy oni mówili prawdę" - powiedział prezes PiS.

REKLAMA

"Będę pytał o udział polskich prokuratorów w śledztwie, co oni tam robili, czy w ogóle tam byli, czy uczestniczyli w różnych czynnościach, dlaczego - jeśli nie uczestniczyli to mówiono, że jest świetna współpraca. Ile w istocie uzyskaliśmy od strony rosyjskiej, wedle mojej wiedzy bardzo niewiele. Dlaczego jedni mówili, że coś można zrobić bardzo szybko, a potem, że potrwa to bardzo długo np., jeśli chodzi o odczytanie czarnych skrzynek" - dodał.

Mówił, że "oczekuje jawności i powiedzenia jak jest naprawdę, jaka jest współpraca z Rosją, niezależnie od tego czy to dobrze będzie wpływało na nasze stosunki czy nie, bo to kwestia polskiego honoru, suwerenności i statusu".

"Niewyjaśnianie takiej sprawy jest czymś zupełnie niebywałym. Niebywałe jest też to, że nikt nie poniósł żadnej odpowiedzialności za to, co się wydarzyło. W przeciętnym demokratycznym kraju po czymś takim rządu już by nie było, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, zostałby zniesiony z powierzchni ziemi, a jego członkowie nie mieliby czego szukać w polityce" - dodał.

"W Polsce rząd kwitnie, inny człowiek, który ma na sumieniu dziwne wypowiedzi, jest prezydentem. Wszystko razem wskazuje sytuację, że w Polsce nie można mówić o demokracji, jest tylko jakaś przezroczysta fasada. Ale to nie jest dobra okazja, by o tym mówić" - ocenił.

REKLAMA

"Spodziewam się, że otrzymamy informacje, których nie mamy do tej pory, że dowiemy się, jakie są zamierzenia polskiej prokuratury, zapytamy też prokuratorów, co możemy dla nich zrobić" - mówiła córka posła PiS Zbigniewa Wassermanna, Małgorzata. Podkreślała, że rodziny chcą być sojusznikiem prokuratury w wyjaśnianiu sprawy.

Jej zdaniem, problemem jest to, że nie są realizowane polskie wnioski do Rosjan o pomoc prawną. Zdaniem Wassermann, rząd powinien być może interweniować w tej sprawie.

"Spotkanie nie może być przełomem"

Jeden z pełnomocników Jarosława Kaczyńskiego, mec. Piotr Pszczółkowski podkreślał, że oczekuje, iż podczas spotkania dowie się, jak wygląda współpraca prokuratury rosyjskiej i polskiej oraz czy rodziny ofiar mogą liczyć na kolejne dokumenty.

Jego zdaniem, spotkanie nie może być przełomem, gdyż wyjaśnień nie składają prokuratorzy rosyjscy. "Przełomem byłaby tylko ścisła współpraca polskiej prokuratury z rosyjską" - powiedział.

REKLAMA

Brat Stefana Melaka, Andrzej Melak, powiedział krótko: "oczekuję wyjaśnienia sprawy".

Spotkanie ma charakter informacyjny. Śledczy, m.in. w związku z licznymi spekulacjami w prasie, chcą przekazać rodzinom ofiar kwestie dotyczące bieżącego stanu śledztwa i prawnych uwarunkowań współpracy z Federacją Rosyjską. Zaprezentowane mają zostać przyjęte przez prokuraturę wersje śledcze i omówione kwestie zabezpieczenia przedmiotów i mienia na miejscu katastrofy.

Po spotkaniu planowana jest konferencja prasowa z udziałem śledczych.

rr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej