Sąd: nazwanie teściowej "żmiją" nie jest przestępstwem

Rozstrzygano sprawę wyroku skazującego dla 45-letniego Sycylijczyka za trzykrotne nazwanie teściowej "żmiją", w rezultacie gwałtownej domowej awantury. Matka jego żony interweniowała, gdy usłyszała małżeńską kłótnię.

2014-02-07, 11:17

Sąd: nazwanie teściowej "żmiją" nie jest przestępstwem
mat. ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Włoski Sąd Najwyższy orzekł, że nazwanie teściowej w ten sposób, nawet trzykrotne, nie jest przestępstwem, a więc nie podlega karze i nie może być podstawą do odszkodowania za straty moralne. Sędziowie uznali, że w tym przypadku nie można karać za brak kultury.

Znieważenie?

Epitetu mężczyzna nie skierował bezpośrednio do matki żony, ale do policjantów wezwanych do zaprowadzenia spokoju w rodzinie. Opisując interwencję teściowej, powiedział funkcjonariuszom: "Ona zeszła do naszego mieszkania jak żmija, jak żmija, jak żmija".

Policjanci spisali personalia Sycylijczyka, uznając jego słowa za znieważenie. Wytoczono mu proces. W 2012 roku sąd w Nicosii wymierzył porywczemu zięciowi karę o nieujawnionej wysokości, a także zasądził odszkodowanie dla teściowej za straty moralne. Wyrok zatwierdził sąd drugiej instancji.

"Nie można uznać za podlegające karze"

45-latek odwołał się do Sądu Najwyższego, przed którym jego adwokat argumentował, że obraźliwe słowo padło podczas emocjonalnej awantury, w nerwowym klimacie kłótni i wrogości. Co więcej - przypomniał - to nie były słowa skierowane do teściowej (chociaż w jej obecności), ale do policjantów, którym tłumaczył powody kłótni i zachowanie kobiety. Sędziowie przyjęli tę argumentację.

REKLAMA

W nagłośnionym przez włoskie media orzeczeniu podkreślono, że epitetu "żmija", wypowiedzianego w chwili, gdy ktoś traci cierpliwość , nie można uznać za podlegające karze znieważenia drugiej osoby, choć jest to określenie "niegrzeczne" i dowód "braku kultury".

PAP,kh

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej