W Abchazji próba prorosyjskiego przewrotu
Opozycja powołała Radę Koordynacyjną i ogłosiła, że przejmuje władzę w państwie. Sprawujący obowiązki prezydenta Aleksandr Ankwab przekonuje, że kontroluje sytuację i nie dopuści do dalszych rozruchów.
2014-05-28, 07:40
Posłuchaj
We wtorek wieczorem grupa opozycjonistów wtargnęła do budynku administracji głowy państwa. Zażądali dymisji rządu i przedterminowych wyborów prezydenckich. Zarzucili prezydentowi Aleksandrowi Ankwabowi opieszałość w reformowaniu kraju i niewystarczające działania na rzecz zbliżenia z Rosją.
Tymczasem Aleksandr Ankwab w wywiadzie dla jednej z abchaskich telewizji oświadczył, że póki co nie uciekł z kraju i kontroluje sytuację.
Abchazja to separatystyczny region Gruzji, który przy wsparciu Rosji ogłosił niepodległość. Od 2008 roku w zbuntowanej republice stacjonuje kilka tysięcy rosyjskich żołnierzy. Władze Gruzji domagają się ich wycofania, ale bezskutecznie.
Cześć gruzińskich polityków przypomina, że 27 czerwca ich kraj ma podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Obawiają się przy tym, że Rosja zechce wykorzystać sytuację w Abchazji do zdestabilizowania sytuacji na granicach Gruzji.
REKLAMA
IAR/iz
REKLAMA