Kilka tysięcy imigrantów podąża w kierunku Grecji
Kilka tysięcy imigrantów koczujących w kilku obozach pod tureckim miastem Edirne przy granicy z Grecją i Bułgarią wznowiło w piątek marsz ku pobliskiej granicy z Grecją. Zostali powstrzymani przez policję 14 km od przejścia granicznego Pazarkule.
2015-09-18, 18:59
Imigranci domagają się zezwolenia na przekroczenie granicy z Grecją, by następnie dostać się do bogatszych krajów Unii Europejskiej. Alternatywna trasa wiąże się z niebezpieczeństwami podróży przez morze na greckie wyspy.
Władze tureckie uniemożliwiają imigrantom dojście do przejść granicznych z Grecją i Bułgarią, a posterunki policji nie zezwalały Syryjczykom na wejście do samego Edirne, które leży 5 km od granicy z Grecją i 16 km od bułgarskiej. Przybysze koczują na poboczach drogi i - jak informował gubernator Edirne, cytowany przez dziennik "Milliyet" - władze miasta dostarczyły im koce i zainstalowały przenośne toalety.
Powiązany Artykuł

Imigranci w Europie
W piątek tureckie służby zezwoliły imigrantom na wznowienie marszu, ale następnie znowu ich zatrzymały, w miejscu, skąd drogą do przejścia granicznego Pazarkule jest ok. 14 kilometrów.
Gubernator Dursun Ali Sahin zaznaczył, że władze nie przepuszczą imigrantów przez granicę bez "zaproszenia" od innego kraju. W innej sytuacji - podkreślił - przejścia nie ma.
REKLAMA
Miejscowe władze starają się przekonać migrantów do pobytu w obozach, które rząd zorganizował na południu Turcji i w których już przebywa około 200 tys. z niemal 2 mln syryjskich imigrantów.
Kolejnych kilka tysięcy osób czeka na dworcu autobusowym w Stambule, ale władze nie zezwalają im na wsiadanie do autobusów w kierunku Edirne. Kilka grup ruszyło na piechotę.
Według bułgarskich mediów koło Edirne jest około 2-3 tys. osób, inni mówią nawet o 7 tysiącach.
Źródło: DE RTL TV/x-news
REKLAMA
mr
REKLAMA