Najdroższa moneta świata na wystawie na Zamku Królewskim w Warszawie
Jednodolarówka Flowing Hair Liberty Dollar z 1794 roku trzy lata temu została sprzedana na aukcji za ponad 10 milionów dolarów, co daje jej status najdroższej monety na świecie.
2016-02-16, 17:53
Posłuchaj

Początkowo w Stanach Zjednoczonych funkcjonowały pieniądze z wielu różnych krajów - w obiegu były monety m.in. brytyjskie, holenderskie, francuskie i hiszpańskie.
Pięć lat po ogłoszeniu Deklaracji Niepodległości - w 1791 roku - Kongres ustanowił Bank of North America w Filadelfii pierwszym bankiem narodowym, w którym zaczęto wyrabiać dolary, oficjalną jednostkę monetarną Stanów Zjednoczonych.
Pierwszymi typowo amerykańskimi pieniędzmi była seria dolarów wybitych w srebrze, które amerykańscy obywatele sami przynosili do filadelfijskiej mennicy.
Monety miały po jednej stronie wybity wizerunek orła, po drugiej - długowłosą boginię wolności. Autorem projektu jednodolarówki był Robert Scott, któremu praca nad pierwszym wzorem zajęła kilka miesięcy.
Łącznie wybito 1758 krążków z serii Flowing Hair Liberty Dollar, z których do czasów współczesnych przetrwało ok. 130 spośród wybitych w pierwszym roku produkcji.
Prócz najdroższej jednodolarówki na wystawie można zobaczyć Deklarację Niepodległości Stanów Zjednoczonych - akt prawny z 4 lipca 1776 roku, który 13 kolonii brytyjskich w Ameryce Północnej ustanawiał jako wolne i niezależne od króla Wielkiej Brytanii Jerzego III.
Zwiedzający mogą przyjrzeć się również serii monet z XIX i XX wieku, w tym trzem z wizerunkiem Indianina, spośród których dwie - jedyne w całej historii mennictwa - mają stempel wklęsły.
Na wystawie znajdują się także charakterystyczne trzydolarówki z okresu kalifornijskiej gorączki złota.
- Jedna z nich jest jedną z najbardziej poszukiwanych złotych monet świata, ze względu na nietypowy nominał i motyw, który się na niej znajduje - powiedziała Beata Chodkiewicz ze Skarbnicy Narodowej.
- Jest nazywana "indiańską księżniczką", ponieważ bogini wolności, która znajduje się na większości monet amerykańskich, tutaj ma koronę stworzoną z piór. Projektant tłumaczył, że ma to symbolizować połączenie napływowej ludności amerykańskiej z rdzennymi Indianami, którzy nosili pióropusze - wyjaśniła.
- Istnieje także kilka legend dotyczących tego, skąd się wziął taki nietypowy nominał. Najpopularniejsza mówi o tym, że w czasach, w których wybijano tę monetę, znaczki pocztowe kosztowały trzy centy i były sprzedawane w blokach po sto sztuk. Monetę stworzono właśnie po to, by móc zapłacić za cały blok jednym pieniądzem - oznajmiła.
Wystawa jest dostępna w sali Skarbca Wielkiego codziennie w godzinach otwarcia zamku (10-16). Wstęp na nią jest bezpłatny. Najdroższą moentę świata będzie można zobaczyć do czwartku.
PAP, IAR, kk