Miliardy euro dla Polski na politykę klimatyczną. Kurtyka: to szansa na inwestycje

Z szacunków KE wynika, że Polska dostanie 2 mld euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji przeznaczonego na pomoc dla unijnych regionów odchodzących od węgla. - To potwierdzenie uznania przez naszych europejskich partnerów wyjątkowej sytuacji Polski - powiedział szef resortu klimatu Michał Kurtyka. Dodał, że dla naszego kraju otwiera to możliwości inwestycyjne w wysokości 100 mld zł.

2020-01-15, 14:10

Miliardy euro dla Polski na politykę klimatyczną. Kurtyka: to szansa na inwestycje
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: Stockr/Shutterstock.com

Posłuchaj

2 mld euro dla Polski z funduszu na transformację związaną z pomocą dla unijnych regionów odchodzących od węgla i ponad 27 mld euro z całego mechanizmu - IAR/Beata Płomecka
+
Dodaj do playlisty

- Propozycja Komisji Europejskiej ws. mechanizmu wsparcia transformacji regionów najbardziej uzależnionych od węgla jest potwierdzeniem uznania przez naszych europejskich partnerów wyjątkowej sytuacji Polski. Nasza dobra pozycja w tych negocjacjach klimatycznych została odzwierciedlona w zaproponowanym podziale środków - ocenił cytowany w komunikacie resortu minister klimatu Michał Kurtyka.

Resort wskazał, że propozycja Komisji dla krajów UE z wysokim poziomem zatrudnienia w przemysłach energochłonnych i w wydobyciu węgla, otwiera możliwości inwestycyjne dla polskich regionów węglowych w wysokości nawet 100 miliardów złotych. Jak zastrzeżono, negocjacje ws. ostatecznego podziału środków jeszcze trwają.

Kurtyka dodał na Twitterze, że polskie regiony będą największymi beneficjentami tych środków. - Polskie regiony z największą alokacją środków wg propozycji Komisji Europejskiej dla Funduszu Sprawiedliwej Transformacji – nawet 100 mld zł środków na inwestycje! - podkreślił na Twitterze Kurtyka.

Powiązany Artykuł

drzewo pogoda klimat 1200.jpg
KE chce, by fundusz, który pomoże w dekarbonizacji, wyniósł 100 mld euro

Komisja Europejska przyjęła we wtorek propozycję w sprawie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) i mechanizmu wspierania regionów, w których realizacja polityki klimatycznej - np. utrata miejsc pracy w górnictwie - będzie najbardziej bolesna. Projekt KE zakłada, że pieniądze mają być dostępne dla wszystkich państw UE, a nie tylko tych z regionami węglowymi.

Minister zwrócił uwagę, że przygotowanie planów transformacji dla regionów jest bardzo ważne, ponieważ pomoże zidentyfikować regiony, w których są największe wyzwania. Drugą sprawą będzie ich jakość. Od tego bowiem zależeć będzie możliwość wykorzystania środków przyznanych Polsce.

REKLAMA

- Możliwość uzyskania tych kwot wpisuje się doskonale w naszą polską politykę regionalną – m.in. Program dla Śląska zyskuje możliwość potężnego źródła finansowania - ocenił minister.

Ministerstwo dodało, że KE wzięła pod uwagę kwestię możliwości skorzystania ze środków również przez firmy, które są dużymi pracodawcami w regionach węglowych.

- Mówiąc o sprawiedliwej transformacji, mówimy o dużym zakresie działań, w tym również o inwestycjach w nowe zakłady produkcyjne (w tym w sektorach ETS), które stworzą dobrze płatne miejsca pracy w tych regionach. Chcemy ewolucji przemysłu, a nie jego likwidacji - zaznaczył minister.

Z dokumentów wynika, że z 7,5 mld euro "świeżych pieniędzy" na FST do Polski skierowanych ma być 2 mld euro. Z kolei z ponad 100 mld euro zmobilizowanych przez mechanizm sprawiedliwej transformacji, w ramach którego poza funduszem FST będą też inne środki z unijnego budżetu, a także nisko oprocentowane kredyty z programu Invest EU i Europejskiego Banku Inwestycyjnego, do Polski ma trafić ponad 27 mld euro.

>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Michał Kurtyka: handel prawami do emisji CO2 głównym tematem COP25

Choć podział pieniędzy na poszczególne państwa członkowskie to dopiero orientacyjny szacunek KE, pokazuje on, jak wielki zastrzyk finansowy mogą otrzymać regiony UE, w których dominuje przemysł z wysoką intensywnością emisji CO2. Wyliczenia urzędników w Brukseli potwierdzają, że to właśnie w Polsce najwięcej osób (aż 27 proc. w skali całej UE) zatrudnionych jest w przemyśle w regionach z wysoką emisją gazów cieplarnianych.

Tymczasem jeśli chodzi o wielkość emisji przemysłowych, to nie Polska, a Niemcy są na pierwszym miejscu. Kraj ten odpowiada za 28 proc. emisji w całej UE, tymczasem Polska za 17 proc.

Odzwierciedla to też szacowany podział środków, bo do naszego zachodniego sąsiada ma trafić 11,7 proc. funduszy na sprawiedliwą transformację. To drugi wynik po Polsce. Na trzecim miejscu znalazła się Rumunia (10 proc.), a na czwartym Francja (5,4 proc.). Żadne z pozostałych państw członkowskich nie może liczyć na więcej niż 5 proc. funduszy.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

dom ekologia baterie słoneczne 1200.jpg
Europejski Zielony Ład. "Mamy problem z ucieczką CO2"

Zaproponowana przez KE metodologia podziału pieniędzy ma uwzględniać wielkość emisji gazów cieplarnianych z przemysłów w kwalifikujących się regionach i wielkość zatrudnienia w kopalniach węgla brunatnego i kamiennego, przy produkcji torfu czy eksploatacji łupków bitumicznych. Biedniejsze państwa czy regiony będą mogły liczyć na korektę, by otrzymać większe środki.

>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Szczyt UE ws. neutralności klimatycznej. "Polska chce konkretnych kwot rekompensaty"

Żeby dostać pieniądze, państwa członkowskie będą musiały przygotować plany transformacji. Mają one być zgodne z planami krajowymi i unijnym celem neutralności klimatycznej do 2050 roku.

Rada Europejska podczas posiedzenia w dniach 12-13 grudnia ub.r. wyznaczyła cel osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej w 2050 r. Równocześnie Rada Europejska zdecydowała, że Polska nie została zobowiązana do osiągnięcia neutralności klimatycznej już w 2050 r. Jak zapewnia ministerstwo, nie oznacza to jednak, że Polska nie będzie podejmowała działań zmierzających do transformacji niskoemisyjnej.

>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Zbigniew Stefanik: trudno oczekiwać, by polski rząd zapomniał o realiach panujących w naszym kraju

- Polska jako strona Porozumienia paryskiego pozostaje zobowiązana do osiągnięcia neutralności w drugiej połowie XXI w. Będziemy dochodzić do niej w swoim tempie, w sposób bezpieczny i odpowiedzialny, z uwzględnieniem krajowych warunków społecznych i gospodarczych - podsumował minister Kurtyka.

IAR/PAP, PR24,akg 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej