Francja nadal za sankcjami wobec Damaszku
Francja jest wciąż przekonana, że jedyną możliwością oddziaływania na reżim w Damaszku są sankcje. Rosja odrzuca to stanowisko i wyjaśnia dlaczego nie zgadza się na przyjęcie francuskiej propozycji rezolucji ONZ.
2013-09-11, 17:47
Posłuchaj
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Prezydent Francois Hollande stwierdził, że należy sięgnąć po wszystkie dostępne środki, aby ukarać władze syryjskie za użycie broni chemicznej, w tym także postawienie odpowiedzialnych za ten czyn przed Międzynarodowym Trybunałem. Hollande, który nawołuje do bezzwłocznej kontroli syryjskiego arsenału tego typu broni, przyznaje, że w ramach kroków podjętych przeciwko al-Asadowi w dalszym ciągu brane jest pod uwagę użycie siły.
Tymczasem ambasador Rosji we Francji Aleksander Orłow odrzucił możliwość sankcji wobec al-Asada i powiedział, że "Francja w swojej rezolucji powtarza znane już wcześniej tezy".
- Rosji chodzi o to, aby wypracować mechanizmy, które pozwolą ONZ na przeprowadzenie autentycznej kontroli. Czy można mieć zaufanie do władz w Damaszku? Do wszystkich trzeba mieć zaufanie, w przeciwnym razie donikąd się nie dojdzie - powiedział ambasador.
REKLAMA
Według francuskich mediów, określających Putina mianem "monsieur Niet", Kreml w dalszym ciągu prowadzi swoją grę bawiąc się z Zachodem w kwestii syryjskiej " w kotka i myszkę".
REKLAMA