Franciszek: chrześcijanin nie powinien być ideologiem i moralizatorem
Papież Franciszek uważa, że jeśli chrześcijanin popada w ideologię i moralizatorstwo, to traci wiarę.
2013-10-17, 21:55
Posłuchaj
Przestrzegając przed chrześcijanami moralizatorami nazwał taką postawę: - Klucz w kieszeni i zamknięte drzwi. Papież podkreślił, że to - ciężka choroba.
- Kiedy idziemy ulicą i stajemy przed zamkniętym kościołem, czujemy, że to coś dziwnego - mówił w czwartek Franciszek w kazaniu w watykańskim Domu świętej Marty, gdzie mieszka. Podkreślił, że jest to niezrozumiałe i że nie można tego wytłumaczyć ani usprawiedliwić.
- Czasem - dodał - starają się wytłumaczyć, ale to są wymówki, nie wyjaśnienia. Prawda jest zaś taka, że kościół jest zamknięty, a ludzie, którzy obok niego przechodzą, nie mogą wejść. Zdaniem papieża jeszcze gorsze jest to, że - Bóg, który jest w środku, nie może wyjść.
W kazaniu Franciszek krytykował postawę zamknięcia i chrześcijan, którzy - mają klucz, ale zabierają go, nie otwierają drzwi. Niektórzy nawet, jak powiedział papież, - stają w drzwiach i nie pozwalają wejść. (...) Kiedy takim chrześcijaninem jest ksiądz, biskup czy papież jest jeszcze gorzej - zauważył.
REKLAMA
Franciszek powiedział, że taka postawa sprawia, iż wiara przechodzi przez aparat destylacyjny i staje się ideologią. A w ideologii nie ma Jezusa - ostrzegł i dodał: - Ideologia budzi lęk, odstrasza ludzi, oddala od siebie ludzi i oddala Kościół od ludzi.
- Ideologie są zawsze sztywne - mówił Franciszek. - Kiedy zaś chrześcijanin staje się zwolennikiem ideologii, to stracił wiarę. Nie jest już uczniem Chrystusa, lecz zwolennikiem tego myślenia - ostrzegł.
Papież ocenił, że ideologiczni chrześcijanie to - ciężka choroba - bo jego zdaniem - są oni surowymi moralistami, głosicielami etyki, ale są pozbawieni dobroci. Podkreślił, że kluczem, który otwiera drzwi do wiary jest modlitwa.
Ci zaś, którzy w opinii Franciszka nie modlą się, nie mają w sobie pokory, są dumni i szukają rozgłosu.
mc
REKLAMA
REKLAMA