Cudzoziemcy mieszkający w Wielkiej Brytanii sami zapłacą za leczenie?
Rząd brytyjski forsuje pomysł wprowadzenia ryczałtowych, dwustufuntowych opłat za korzystanie ze służby zdrowia przez obcokrajowców.
2013-10-24, 15:36
Posłuchaj
Obywatele Unii mogą jednak wystąpić o europejską kartę zdrowia i ich rachunki pokrywa wówczas ich własna, krajowa ubezpieczalnia.
Wielka Brytania dopłaca do leczenia obcokrajowców 2 miliardy funtów rocznie. Z tego 300 milionów to rachunek za opiekę nad obywatelami Unii, którzy nie postarali się o europejską kartę zdrowia. W większości chodzi jednak o ludzi z państw, które nie mają umów międzynarodowych o świadczeniach medycznych, a także o nielegalnych imigrantów i tak zwanych "turystów zdrowotnych". Brytyjskie przychodnie i szpitale przeważnie udzielają im pomocy, nie pytając, skąd są.
- Narodowa Służba Zdrowia ma za zadanie leczenie ludzi za darmo, to jest kultura, w której działamy i identyfikowanie tych ludzi to nie jest nasza rola. To może być trudne dla pracowników pierwszej linii - tłumaczył BBC doktor Johnny Marshall z urzędu kontroli usług medycznych.
Ale Minister zdrowia, Jeremy Hunt powiedział: - Gdybyśmy lepiej ściągali te pieniądze, moglibyśmy potencjalnie zatrudnić o 4 tysiące więcej lekarzy, albo 8 tysięcy więcej pielęgniarek. Powinniśmy tego spróbować.
REKLAMA
mc
REKLAMA