Najważniejsze wydarzenia sportowe 2019 roku. Koszykarze podbili serca Polaków

W 2019 roku dużą niespodziankę sprawili kibicom polscy koszykarze, którzy po 52 latach przerwy, wrócili na mistrzostwa świata, kończąc swój udział w czołowej dziesiątce mundialu. Dla podopiecznych Mike'a Taylora był to jeden z największych sukcesów w historii. 

2019-12-26, 10:20

Najważniejsze wydarzenia sportowe 2019 roku. Koszykarze podbili serca Polaków
Reprezentacja Polski koszykarzy na mundialu w Chinach . Foto: materiały prasowe/Andrzej Romański/KoszKadra.pl
  • W fazie grupowej mundialu Polacy wygrali wszystkie mecze (Wenezuela, Chiny i Wybrzeże Kości Słoniowej)
  • Biało-czerwoni w II fazie MŚ pokonali Rosję i przegrali z Argentyną 
  • W ćwierćfinale podopieczni Mike'a Taylora musieli uznać wyższość Hiszpanów 
  • Rywalizację o miejsca 5-8 Polacy przegrali z Czechami
  • Ostatecznie biało-czerwoni zajęli ósme miejsce w turnieju, przegrywając z potęgą tej dyscypliny - USA 

Reprezentacja Polski koszykarzy 2019 może uznać za jeden z najlepszych w historii swoich występów. Po awansie na mistrzostwa świata w Chinach, na które biało-czerwoni dostali się z trzeciego miejsca w grupie eliminacyjnej, pojawiła się możliwość zagrania wśród najlepszych drużyn globu. Przed wyjazdem do Azji podopieczni trenera Taylora rozegrali kilka towarzyskich spotkań m.in. w Pradze i Hamburgu. Mimo niezłej gry wyniki pozostawiały wiele do życzenia, ale najlepsze miało dopiero nadejść... 

Powiązany Artykuł

Ar-KOSZ-t.jpg
MŚ KOSZYKARZY 2019 - SERWIS SPECJALNY

Dla biało-czerwonych był to dopiero drugi w historii występ na mundialu. W 1967 roku w Urugwaju ekipa legendarnego szkoleniowca Witolda Zagórskiego uplasowała się na piątym miejscu. Nikt nie spodziewał się, że drużyna Mike'a Taylora będzie w stanie zbliżyć się do tego sukcesu. Polacy koncertowo rozpoczęli przygodę w "Państwie Środka", pokonując na inaugurację Wenezuelę. Jeszcze lepiej biało-czerwoni zaprezentowali się w mocno kontrowersyjnym spotkaniu z gospodarzami turnieju, gdzie mimo złych decyzji sędziów, dogrywka rozstrzygnęła się na korzyść ekipy Taylora. 

>>> CZYTAJ WIĘCEJ: Czym żyła kadra w 2019? Brzęczek nie mógł narzekać [PODSUMOWANIE ROKU] <<<

Meczem z Wybrzeżem Kości Słoniowej Polacy potwierdzili, że zasłużenie awansowali do kolejnej fazy mistrzostw. Jeszcze przed startem azjatyckiego mundialu przewidywano, że biało-czerwoni wygrają dwa spotkania, z kolei problemem będzie potyczka z Chinami. Komplet zwycięstw, pewny awans - w Polsce zapanowała koszykarska euforia. 

REKLAMA

W drugiej rundzie turnieju polska kadra trafiła na silnych Rosjan. Tutaj nikt nie miał wątpliwości, że to "Sborna" będzie zdecydowanym faworytem meczu. Przewaga Rosjan w pierwszej kwarcie potwierdziła, że na mundialu w Chinach zaczęło się poważne granie. Sprawy w swoje ręce wzięli Adam Waczyński i Mateusz Ponitka, którzy byli główną siłą napędową polskiej drużyny. Biało-czerwoni zaskoczyli rywali i rozstrzygnęli losy pojedynku, będąc autorami jednej z sensacji mistrzostw. 

Powiązany Artykuł

collage siatkówka 1200 f.jpg
Dobry rok polskiej siatkówki. Potwierdzić formę w Tokio

Na pierwszą porażkę Polacy musieli poczekać do drugiej fazy turnieju. W meczu z Argentyną, późniejszymi wicemistrzami świata, podopieczni Mike'a Taylora nie mieli szans, wygrywając tylko ostatnią kwartę. Mimo tego biało-czerwoni kontynuowali udział w MŚ. 

Los nie oszczędził Polaków i tym razem trafili na Hiszpanów, późniejszych złotych medalistów. Podobnie jak zespół z Ameryki Południowej, tym razem drużyna z Półwyspu Iberyjskiego nie pozostawiła złudzeń, wygrywając wszystkie kwarty. Ekipie Taylora została walka o piąte i siódme miejsce. 

W pierwszym spotkaniu biało-czerwoni przegrali z Czechami, z którymi mierzyli się jeszcze przed mundialem. I tym razem górą okazała się drużyna, mająca w swoim składzie gwiazdy NBA. Mecz był zdecydowanie w zasięgu kadry, ale ostatnia kwarta potwierdziła dominację czeskiego zespołu. Polakom nie udało się zatrzymać świetnie dysponowanych Vojtecha Hrubana i Tomasa Satoransky'ego. 

REKLAMA

Na zakończenie przygody z mistrzostwami biało-czerwonych czekał prawdziwy hit z naszpikowaną zawodnikami NBA - drużyną Stanów Zjednoczonych. 

Pekin nie sprawił niespodzianki. Podopieczni legendarnego trenera Gregga Popovicha pewnie pokonali Polaków, przez większość czasu kontrolując przebieg meczu. Drużyna Mike'a Taylora wygrała trzecią kwartę, ale to było zdecydowanie za mało na zespół USA. W tym pojedynku dobrze dysponowani byli Ponitka, Waczyński i A.J. Slaughter, którzy z bardzo dobrej strony zaprezentowali się publiczności zgromadzonej w pekińskiej hali. 

Powiązany Artykuł

Zmarzlik 1200 f.jpg
To był rok Zmarzlika. Gorzowianin spełnił marzenia Polaków

Przed mundialem osiągnięcie polskiej kadry większość brałaby w ciemno. Wielki sukces biało-czerwonych, w swoim drugim występie na MŚ, ponownie wywołał w Polsce dyskusję o koszykówce. Bez zawodników z NBA, trener Taylor był w stanie stworzyć prawdziwy team, potrafiący walczyć jak równy z równym, który znalazł się w czołowej dziesiątce globu. Przez trzy tygodnie polscy kibice ekscytowali się występem koszykarzy w Chinach. 

>>> CZYTAJ WIĘCEJ: Na skoczków możemy liczyć. Kubacki i Seefeld zadziwił świat [PODSUMOWANIE ROKU] <<<

REKLAMA

O grze biało-czerwonych w Azji najlepiej świadczą słowa Radosława Piesiewicza, prezesa PZKosz: "Czapki z głów". 

Reprezentacja Polski koszykarzy kolejną okazję do uszczęśliwienia kibiców będzie miała w lutym, kiedy meczem z Izraelem rozpocznie kwalifikacje do EuroBasketu 2021. 

(mb)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej