Formuła 1: Oscar Piastri dementuje doniesienia: nie będę jeździł dla Alpine w przyszłym roku
Oscar Piastri zdementował podaną wcześniej informację teamu Alpine, jakoby Australijczyk podpisał z nim kontrakt i miał startować od 2023 roku w mistrzostwach świata Formuły 1. "Nie będę jeździł w Alpine w przyszłym roku" - zaznaczył.
2022-08-03, 05:55
Dwukrotny mistrz świata Formuły 1 Fernando Alonso od następnego sezonu będzie reprezentował barwy teamu Aston Martin. Dołącza do ekipy jako następca Niemca Sebastiana Vettela, który w zeszłym tygodniu ogłosił zakończenie kariery pod koniec obecnego sezonu.
Po godzinie 18 zespół z siedzibą w Enstone w Wielkiej Brytanii wydał komunikat, w którym poinformował, że 21-letni kierowca rezerwowy Alpine zajmie w 2023 roku miejsce dwukrotnego mistrza świata Formuły 1 Fernando Alonso. Hiszpan przeniesie się do teamu Aston Martin.
Jednak Australijczyk nie tylko zaprzeczył na Twitterze, że podpisał kontrakt, ale też zasugerował, że nie widzi możliwości startu w Alpine w przyszłym sezonie.
"Wygląda na to, że bez mojej zgody Alpine F1 wydał późnym popołudniem komunikat prasowy, że mam jeździć w jego barwach w przyszłym roku. To nieprawda, nie podpisałem kontraktu z Alpine na 2023 rok. Nie będę jeździł dla Alpine w przyszłym roku" - napisał Piastri.
To nie pierwszy problem komunikacyjny w Alpine w tym tygodniu. Kilka godzin wcześniej szef teamu Otmar Szafnauer przyznał, że o odejściu Alonso dowiedział się z poniedziałkowego komunikatu prasowego.
- Wcześniej zadałem Fernando pytanie, na które odpowiedział mi "Nie, nie, nic nie podpisałem", więc byłem lekko zdziwiony - relacjonował Szafnauer.
Wciąż nie wiadomo zatem, kto będzie ścigał się w barwach Alpine u boku Francuza Estebana Ocona.
- Były mistrz świata F1 Mario Andretti: o walce Verstappena z Hamiltonem będzie się mówiło już zawsze [WYWIAD]
- Formuła 1: kalendarz Grand Prix w sezonie 2022. Nie będzie rekordu!
- Formuła 1: Robert Kubica ma następcę z Polski, ale sam "czeka na okazję" w F1 [NASZ WYWIAD]
- Robert Kubica z szansami na powrót do F1? Frederic Vasseur: ma już prawie 40 lat
REKLAMA