Duplantis miał błyszczeć w Chorzowie. Kibice poczuli rozczarowanie?

Duplantis wygrał, ale do rekordu się nie zbliżył

Armand Duplantis przyjeżdżał na Memoriał Kamili Skolimowskiej w Chorzowie, ciesząc się zasłużonym statusem gwiazdy światowego formatu. Kilkadziesiąt godzin wcześniej po raz kolejny bił rekord świata, zbliżając się do granicy 6,30 m. Wówczas brakowało mu centymetra i z pewnością kibice zgromadzeni na Stadionie Śląskim spodziewali się, że zaatakuje historyczną wysokość, której nie przekroczył jeszcze nikt. 

Niestety, okazało się, że to nie był jego dzień. Podczas mityngu Diamentowej Ligi Szwed uzyskał wynik "zaledwie" 6,10 m.  To i tak dało mu zwycięstwo, jednak do próby bicia swojego rekordu nawet nie podszedł. Drugie miejsce zajął Grek Manolo Karalis (6 m). Piotr Lisek z wynikiem 5,70 m uplasował się na 9. pozycji.

Wielki bieg Warholma

Na mityngu nie brakowało kapitalnych występów, w których zawodnicy osiągali najlepsze wyniki tego sezonu. W biegu na 1500 metrów zwyciężył Amerykanin Yared Nuguse (3:33.19). Maciej Wyderka (3:34.77 - rekord życiowy) był 11., Filip Ostrowski (3:36.08) 14., a Filip Rak (3:38.47) - 16.

W biegu na 400 metrów przez płotki fantastycznie zaprezentował się Karsten Warholm. Norweg wygrał z czasem 46,28 sek. - to nowy rekord Memoriału, najlepszy w tym roku wynik na świecie, a także rekord Diamentowej Ligi.

Femke Bol jako rekordzistka Europy wywiązała się z roli faworytki na Stadionie Śląskim. Pewnie wygrała bieg na 400 m ppł, osiągając najlepszy wynik w tym sezonie - 51,91. Nad drugą Zapletalova miała niemal dwie sekundy przewagi. Trzecie miejsce zajęła Amerykanka Jasmine Jones - 53,64.

• Skandaliczny transparent kibiców Maccabi. Jest reakcja Kuleszy. "Nie ma zgody"
• Alarmujące wieści na temat Szczęsnego. Polak wciąż poza składem
• "Duma Katalonii" zaczyna sezon. Kiedy mecz Mallorca - Barcelona?
• Polki odpadły z MŚ. Na pierwszym planie niebywały skandal Wietnamu

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps