Ekstraklasa: Raków - Piast. Wygrana lidera i... atak śniegu
Piłkarze Rakowa Częstochowa pokonali u siebie Piast Gliwice 1:0 w pierwszym sobotnim meczu 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
2023-02-04, 17:00
Sobotni mecz prowadził Szymon Marciniak. Dla sędziego głównego niedawnego finału mundialu w Katarze był to mecz numer 339. w polskiej ekstraklasie, co oznaczało, że płocki arbiter został rekordzistą polskiej ligi.
Raków nie błyszczał, ale znalazł drogę do siatki
Lider z Częstochowy chciał udowodnić, że remis z Wartą Poznań w poprzedniej kolejce był tylko wypadkiem przy pracy. Raków już w trzeciej minucie mógł wyjść na prowadzenie. Ivi Lopez uderzył z rzutu wolnego, jednak piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką.
Gliwiczanie także mogli szybko zdobyć bramkę. W siódmej minucie bardzo źle zachował się bramkarz gospodarzy Vladan Kovacević, tracąc piłkę na dwunastym metrze. Na strzał zdecydował się Damian Kądzior, który jednak uderzył obok słupka.
REKLAMA
Gospodarze nie prezentowali się rewelacyjnie, ale tworzyli bramkowe okazje. W 14. minucie uderzał Lopez, jednak piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Po kornerze gola mógł zdobyć Gustav Berggren, lecz Szwed uderzył nad poprzeczką z szesnastu metrów.
Kolejna szansa podopiecznych Marka Papszuna nadeszła w 19. minucie. Z lewego skrzydła dośrodkował Patryk Kun, strzałem głową akcję zamykał Jean Carlos, któremu jednak zabrakło precyzji.
Mecz był dość wyrównany. Momentami inicjatywę posiadali goście, lecz to Raków tworzył sobie lepsze sytuacje. Tak było choćby w 37. minucie, gdy kolejny raz z rzutu wolnego uderzył Lopez. Z problemami interweniował Frantisek Plach. Częstochowianie mieli korner, po którym niecelnie strzelał Stratos Svarnas.
Upragniony gol dla "Medalików" padł w 40. minucie. Po krótko rozegranym rzucie wolnym Lopez dośrodkował na głowę Svarnasa. Grek zgrał piłkę, a w sporym zamieszaniu najlepiej zachował się Vladislavs Gutkovskis, który wepchnął piłkę do siatki!
REKLAMA
Gol Łotysza zapewnił gospodarzom prowadzenie do przerwy.
Gutkovskis nie nacieszył się długo z bramki, gdyż jego trafienie zostało potem zweryfikowane jako samobójcza bramka Jakuba Czerwińskiego.
Śnieg i kontrola Rakowa
W drugiej połowie piłkarzom coraz bardziej przeszkadzał coraz mocniej padający śnieg. Niewiele więc było składnej gry i groźnych akcji podbramkowych. Uczciwie trzeba przyznać, że z boiska wiało nudą nawet przed najmocniejszymi opadami.
REKLAMA
Podopieczni Aleksandara Vukovicia nie mieli wielu szans, by wyrównać. W 48. minucie kiepsko uderzył Patryk Dziczek. Z czasem lepiej zaczęli grać częstochowianie, którzy kontrolowali sytuację.
Raków nie próbował mocniej naciskać. Najbliżej gola wyrównującego było w 76. minucie, gdy kolejny raz niepewnie zachował się Kovacević. Dziczek nie potrafił jednak wykorzystać niezdecydowania bramkarza i skierować piłki do siatki.
W ostatnich minutach regulaminowego czasu gry sypało tak mocno, że sędzia Szymon Marciniak zdecydował o zmianie piłki na pomarańczową. W 88. minucie gliwiczanie mogli wreszcie wyrównać stan meczu. Z lewej strony wrzucał Kamil Wilczek, a Jorge Felix oddał strzał głową. Tym razem pewnie obronił Kovacević.
Doliczone cztery minuty nie zmieniły wyniku. Częstochowianie zapisali na swym koncie pierwsze ligowe zwycięstwo w 2023 roku.
REKLAMA
Raków Częstochowa - Piast Gliwice 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Jakub Czerwiński (40-samobójcza).
Żółta kartka - Raków Częstochowa: Władysław Koczerhin, Mateusz Wdowiak. Piast Gliwice: Tom Hateley, Patryk Dziczek.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 5 238.
Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Stratos Svarnas, Zoran Arsenić, Milan Rundić - Jean Carlos Silva (88. Tomas Petrasek), Gustav Berggren (63. Ben Lederman), Giannis Papanikolaou, Patryk Kun - Ivi Lopez (79. Mateusz Wdowiak), Władysław Koczerhin (63. Bartosz Nowak) - Vladislavs Gutkovskis (79. Sebastian Musiolik).
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek (76. Jorge Felix) - Damian Kądzior, Tom Hateley (59. Alexandros Katranis), Patryk Dziczek, Michael Ameyaw, Michał Chrapek (73. Grzegorz Tomasiewicz) - Kamil Wilczek.
Czytaj także:
- Ekstraklasa - TERMINARZ, WYNIKI, TABELA
- Przeprowadzka do Polski i rozwój młodzieży. Fernando Santos: chcę zostawić po sobie spuściznę
- Diogo Verdasca ze Śląska Wrocław chwali Fernando Santosa. "Jego dorobek jest imponujący"
- Jagiellonia Białystok: nadeszły chude lata. Stolarczyk musi ratować ligę [KOMENTARZ]
- Ekstraklasa: Davo opuszcza Wisłę Płock. Lider klasyfikacji strzelców zagra w Belgii
- Ekstraklasa: co dalej z Jakubem Kałuzińskim? Lechia Gdańsk wydała komunikat
- Ekstraklasa: Mateusz Kowalski odchodzi z Jagiellonii. 17-latek zagra we Włoszech
- Ekstraklasa: przejęcie Warty Poznań unieważnione. "Wracamy do punktu wyjścia"
REKLAMA
/empe
REKLAMA