Z okna mieszkania, przez pryzmat internetu, przeżyć własnych i bliskich, filmowcy bacznie obserwują rzeczywistość. - Film dokumentalny będzie miał materiał do zaobserwowania i do opisania - zauważył Jacek Bławut. - Ciekawe, co się stanie po, bo już w trakcie widzimy, że coś się dzieje, nasze życie ulega zmianie. Będą jakieś konsekwencje jak minie ta kwarantanna.
Pytany o osobiste postrzeganie trwającego odosobnienia filmowiec wspominał czasy PRL-u. - Przypomina mi to trochę czasy życia w komunizmie. Naraz cisza, samochodów niewiele, więcej siedzimy w domu. Coś takiego, co przerabiałem już - opowiadał. - Byliśmy w takim permanentnym zagrożeniu, tego napięcia było bardzo dużo w naszym życiu, to napięcie teraz jest bardziej refleksyjne niż groźne - zaznaczył.
Przymusowa przerwa w aktywności zawodowej dokumentalistów zmieniła ich sytuację materialną. - Wiele osób nie ma środków do życia i to jest dramat. Nie tylko filmowcy mają problem, ale większość ludzi na tej ziemi - ocenił Jacek Bławut, który w każdą swoją produkcję wkłada nie tylko serce, ale także mnóstwo czasu. - Te filmy trwają. Sam robiłem średnio 2 do 6 lat każdy film - to jednak nie zatrzymuje dokumentalistów. - Widzę wśród kolegów, że cały czas kombinują jak tę rzeczywistość zobaczyć, nawet bez wychodzenia z domu.
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Prowadzi: Bartosz Panek,
Gość: Jacek Bławut (dokumentalista)
Data emisji: 22.04.2020
Godzina emisji: 16.30