"Rosja wypuściła na Ukrainie bandy swoich oprychów"

Tak mocne słowa padły w trakcie obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ, które zostało zwołane na wniosek Rosji.

2014-05-02, 22:02

"Rosja wypuściła na Ukrainie bandy swoich oprychów"

Posłuchaj

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa bez rezultatu. Relacja Jana Pachlowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin domagał się "natychmiastowego powstrzymania przemocy". Przestrzegł władze w Kijowie i wspierające je państwa Zachodu, aby "nie popełniły fatalnego błędu" i powstrzymały ukraińską kontrofensywę.

Po raz kolejny powiedział też, że tymczasowy rząd Ukrainy jest według Rosji nielegalny.
Manifestowane przez Czurkina oburzenie spotkało się w Radzie z nieukrywanym sceptycyzmem. Państwa Rady Bezpieczeństwa oskarżyły Moskwę o zbrojenie i finansowanie prorosyjskich sił separatystycznych, które przejęły budynki administracji państwowej w 10 miastach wschodniej Ukrainy.
- Rosja wypuściła na Ukrainie bandy swoich oprychów i nagle odkryła, że ta wybuchowa mieszanka może wyrwać się jej spod kontroli - powiedział przedstawiciel Francji Gerard Araud. Wyraził też frustrację bezradnością ONZ-owskiego gremium.
- Oburzenie Rosji nikogo nie oszuka - zaznaczył brytyjski ambasador Mark Lyall Grant. Wtórowała mu przedstawicielka USA Samantha Power. Według niej, Moskwa "próbuje obrazić inteligencję społeczności międzynarodowej", zwołując w trybie pilnym kolejne posiedzenie Rady w sprawie Ukrainy.
Z kolei ambasadorka Litwy Raimonda Murmokaite oświadczyła: - Pokojowi demonstranci nie używają granatników. Nie przetrzymują też międzynarodowych obserwatorów, bezwstydnie się z nimi obnosząc. Przypomniała w ten sposób, że w Słowiańsku od tygodnia prorosyjscy separatyści przetrzymują obserwatorów OBWE, w tym Polaka.
Przedstawiciel Ukrainy Ołeksandr Pawliczenko powiedział na forum Rady, że jego kraj odrzuca oskarżenia Rosji o to, że nie realizuje porozumienia z Genewy. Zdementował też rosyjskie doniesienia, jakoby wśród osób biorących w operacji w Słowiańsku byli "cudzoziemcy mówiący po angielsku".
Na koniec posiedzenia Rosja zaproponowała wydanie wspólnego oświadczenia. Agencja AP przypomina jednak, że żadne z poprzednich dwunastu posiedzeń formalnych lub sesji konsultacyjnych nie doprowadziło do wspólnego stanowiska Rady Bezpieczeństwa w sprawie Ukrainy.

Było to trzynaste spotkanie od początku kryzysu na Ukrainie. Żadne z poprzednich posiedzeń formalnych lub sesji konsultacyjnych nie doprowadziło do wspólnego stanowiska Rady Bezpieczeństwa w tej sprawie.
Od piątku rano w Słowiańsku, w obwodzie donieckim, trwa operacja ukraińskich sił przeciwko przebywającym tam separatystom prorosyjskim. W tej akcji zginęło dwóch ukraińskich wojskowych oraz jeden separatysta sprzeciwiający się władzom w Kijowie.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

REKLAMA

(źródło: 5 kanal/x-news)

- Jak już wielokrotnie ostrzegaliśmy, używanie armii przeciw własnemu narodowi jest przestępstwem i prowadzi Ukrainę w kierunku katastrofy - głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ. Moskwa wzywa Zachód, by "porzucił destrukcyjną politykę w sprawie Ukrainy" i zażądała, by Kijów zaprzestał "operacji odwetowej" wobec własnych obywateli na południowym wschodzie kraju.

- Rosja jest wzburzona rozpoczęciem w Słowiańsku operacji odwetowej z udziałem terrorystów z (nacjonalistycznego ugrupowania) Prawy Sektor i innych organizacji ultranacjonalistycznych - czytamy w komunikacie MSZ.
Rosja po raz kolejny oskarża Kijów o zerwanie porozumienia, jakie zawarto w Genewie. 17 kwietnia szefowie dyplomacji Rosji, Ukrainy, USA i UE zawarli w Genewie umowę, która miała na celu złagodzenie napięć na Ukrainie.
Ponadto rosyjskie MSZ twierdzi, że według dostępnych informacji wśród napastników w Słowiańsku byli "obcokrajowcy mówiący po angielsku". - Nalegamy, by nie dopuścić do jakiejkolwiek interwencji z zewnątrz w wydarzenia na Ukrainie - głosi oświadczenie, w myśl którego "powszechnie wiadomo, że "tak zwane prywatne (amerykańskie) organizacje militarne nie działają za granicą bez zgody Departamentu Stanu USA".
Rosyjski resort podkreślił, że wspierając władze w Kijowie, "USA i UE biorą na siebie wielką odpowiedzialność i faktycznie blokują drogę do pokojowego rozwiązania kryzysu". - Zdecydowanie żądamy, by Zachód wyrzekł się destrukcyjnej polityki wobec Ukrainy - a od tych, którzy ogłosili się władzą w Kijowie, natychmiastowego zakończenia odwetowej operacji i wszelkiej przemocy wobec własnych obywateli, uwolnienia więźniów politycznych i zapewnienia pełnej swobody pracy dziennikarzy  - głosi oświadczenie ministerstwa. 

REKLAMA

IAR/PAP/asop

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej