Irak: islamscy bojówkarze mordują elity w zdobytych miastach
Sunnici z organizacji Islamskie Państwo Iraku i Lewantu po wycofaniu się sił rządowych z dwóch miast na zachodzie kraju zabili co najmniej 21 osób - przedstawicieli władz i lekarzy.
2014-06-22, 20:42
Do masakry doszło w miastach Rawa i Ana. Bagdad nazwał opuszczenie przez swoje wojska kolejnych terenów "taktycznym wycofaniem".
Sunnici z organizacji ISIL odnoszą kolejne sukcesy. W prowincji Anbar bojownicy z ISIL zajęli już Al-Kaim, Rawah i Anah. Dżihadyści sprawują też kontrolę nad Bajdżi, gdzie znajduje się największa w Iraku rafineria. Jednak wojsko irackie zaprzecza, jakoby rebelianci przejęli kontrolę nad samymi zakładami petrochemicznymi.
W niedzielę udało im się przejąć kontrolę, między innymi, nad graniczącym z Syrią miastem Rutba. Wcześniej zajęli Al-Kaim, inny nadgraniczny ośrodek, dzięki któremu mają otwartą drogę do Syrii, gdzie prowadzą walki z rządem w Damaszku.
Iraccy rebelianci zajęli przejście graniczne>>>
REKLAMA
W walkach dżihadyści coraz częściej używają sprzętu zagarniętego w trakcie walk z armią iracką. W trakcie zajmowania wsi Eksar and Maalal w syryjskiej prowincji Aleppo użyli amerykańskich wozów opancerzonych Humvee.
Umacnianie pozycji dżihadystów w Iraku jest kolejnym ciosem dla słabnącego rządu premiera Nuriego al-Malikiego. W piątek duchowy przywódca społeczności szyickiej wielki ajatollah Ali Sistani wezwał iracki parlament do niezwłocznego rozpoczęcia prac nad utworzeniem nowego rządu. Sistani winą za obecny konflikt i ofensywę sunnickich rebeliantów obarczył Malikiego.
Władze w Bagdadzie od dłuższego czasu nie potrafią rozładować niebezpiecznych napięć między stanowiącymi większość ludności szyitami a sunnicką mniejszością, wśród której rozpowszechnione jest przekonanie, że rząd premiera Malikiego dąży do jej zmarginalizowania. Z tej właśnie grupy rekrutuje się wielu bojowników ISIL.
mc
REKLAMA
REKLAMA