Rekompensaty dla rolników za spadek dochodów. Projekt funduszu budzi obawy

Fundusz Wzajemnej Pomocy w Stabilizacji Dochodów Rolniczych, którego projekt powstał w resorcie rolnictwa, budzi duże nadzieje rolników, bo jak dowodzą przykłady chociażby z ostatnich miesięcy, nie trudno znaleźć się w sytuacji, gdy spada dochodowość z przyczyn zupełnie od producentów niezależnych. Jednak część wymogów związanych z funkcjonowaniem tego instrumentu budzi niepokój.

2014-10-27, 10:51

Rekompensaty dla rolników za spadek dochodów. Projekt funduszu budzi obawy
Rolnik. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O Funduszu Wzajemnej Pomocy w Stabilizacji Dochodów Rolniczych mówił w radiowej Jedynce gość Porannych rozmaitości: prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej /Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Pomysł, przybierający teraz kształt projektu o Funduszu, narodził się przed laty, kiedy rolnikom nie płacili za kupione od nich towary nieuczciwi kontrahenci. Teraz dają o sobie znać i inne zagrożenia.

- Przypadki, że rolnik nie otrzymuje zapłaty za dostarczone produkty, ciągle się jeszcze zdarzają, chociaż oczywiście to nie jest aż tak powszechne, jak było na początku lat 90. Widzimy też, że przynajmniej raz w roku są doniesienia o katastrofalnych powodziach bądź suszach. Ale nie tylko. Fundusze spekulacyjne zainteresowały się surowcami rolniczymi, co wydawało się jeszcze 10 lat temu zupełnie nierealne. Do tego dochodzi oczywiście ryzyko polityczne, które do tej pory wiązaliśmy głównie ze zmianami ustaw, systemu opodatkowania. W tej chwili wydarzyło się coś, co dla wielu było niewyobrażalne: Rosja wprowadziła embargo na żywność - prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Problematyczna rachunkowość?

Wszystkie te kłopoty przemawiają za stworzeniem Funduszu, ale problemem może okazać się to, że rolnicy chcąc z niego korzystać, będą musieli prowadzić ewidencję przychodów i rozchodów albo księgi rachunkowe.

- Na początek mogłaby być to bardzo prosta rachunkowość. W jednej teczce rolnicy składaliby faktury za zakup produktów niezbędnych do produkcji, w tym inwestycyjnych. W drugiej przychody ze sprzedaży produktów, które wytworzyli. Podliczyć dwie kolumny, nie jest to coś, co przerasta możliwości rolników – mówi prof. Kowalski.

REKLAMA

Co z rolnikami, którzy nie produkują na rynek?

Rozwiązania zawarte w projekcie niepokoją jednak wielu rolników.

- Dotyczyć on będzie tych rolników, którzy produkują na rynek, co z tymi, którzy nie? Już wyłączamy ich ze Wspólnej Polityki Rolnej i obejmujemy innymi instrumentami. O tym też w tej chwili trzeba pamiętać. Jeżeli był udział państwa w odszkodowaniach przy klęskach żywiołowych, to tam nie trzeba było udowadniać, że produkowało się na rynek. Był to system w ten sposób powszechny – przypomina ekspert. – Generalnie kierunek, że zaczynamy patrzeć na całość gospodarstwa, nie tylko przez pryzmat klęsk przyrodniczych, jest dobry. Ale jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach – dodaje.

Rolnicy dostaną rekompensaty za spadek dochodów. Na jakich warunkach? >>>

Projekt Funduszu Wzajemnej Pomocy w Stabilizacji Dochodów Rolniczych przewiduje, że podmioty skupujące odprowadzałyby 0,2 proc. wartości produktów zakupionych od rolnika. W ten sposób byłoby gromadzone 110 mln zł rocznie.

REKLAMA

Dariusz Kwiatkowski, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej