Polsce nie uda się uniknąć kar za nadprodukcję mleka

Polska złożyła w Komisji Europejskiej wniosek o odstąpienie od kar za przekroczenie limitu produkcji mleka za 2014/2015 r. Chyba jednak nie uda się ich uniknąć, bo nie ma na to zgody innych państw - powiedział w czwartek wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke.

2014-11-06, 15:33

Polsce nie uda się uniknąć kar za nadprodukcję mleka
. Foto: Maurice Pullin/Wikimedia Commons/CC

Na ostatnim posiedzeniu unijnej rady ministrów Polska zwróciła uwagę na problemy w sektorze mleczarskim. Polscy producenci mleka muszą zapłacić 43 mln euro kary za przekroczenie kwot produkcyjnych za rok kwotowy 2013/2014.
- Zwróciłem uwagę, by w ostatnim roku kwotowym zastosować inny przelicznik do wyliczenia tych kar. Na dziś sytuacja jest bardzo trudna, bo osiem państw unijnych przekroczyło kwotę mleczną, a 20 - nie - poinformował wiceszef resortu rolnictwa.
Zaznaczył, że wniosek Polski został przyjęty przez Komisję i skierowany do dalszych analiz. "Trudno jest przewidzieć, jaki będzie los tego wniosku" - stwierdził Plocke, ale jego zdaniem kary zostaną naliczone.

Polscy rolnicy będą musieli zapłacić 46 mln euro kary za nadprodukcję mleka >>>
Problemy mleczarstwa były jednym z tematów, jakim zajęła się w czwartek sejmowa komisja rolnictwa. Zdaniem Krzysztofa Banacha z Polskiej Federacji Hodowców Bydła o rynku mleka mówi się zbyt mało, koncertując się na rynku owoców i warzyw, a tymczasem sytuacja na rynku mleka pogarsza się, spadają ceny zbytu produktów mlecznych, rolnicy obawiają się kar za przekroczenie kwot mlecznych.
Dodał, że muszą zwiększyć produkcję mleka, by być konkurencyjnymi w związku z planowanym zniesieniem ograniczeń w produkcji od kwietnia 2015 r.
Jak mówił, kara za ubiegły rok wyniosła 30 gr od litra mleka ponad limit przy cenie surowca 1,7 zł za litr i jest to kwota możliwa do zapłacenia, ale teraz cena mleka spadła do ok. 1,25 zł/l i wysokie kary, jakie grożą polskim producentom mogą doprowadzić do bankructwa gospodarstw. Banach podkreślił, że producenci mleka są zdesperowani i gotowi przyjechać do Warszawy i protestować.

Dyskonty wykorzystują sytuację
Jego zdaniem, przyczyną trudnej sytuacji w mleczarstwie jest nie tyle rosyjskie embargo, co wykorzystywanie sytuacji przez dyskonty, które wymuszają od mleczarni obniżkę cen produktów mleczarskich, ale to nie przekłada się na obniżkę cen detalicznych.
Prezes Krajowej Związku Spółdzielni Mleczarskich Waldemar Broś zauważył, że rolnicy mają problem z grożącymi im karami, bo produkcji mleka nie da się wyhamować. Obecnie po pięciu miesiącach roku kwotowego 2014/2015 przekroczenie kwoty mlecznej wynosi już ok. 7 proc. Dodał, że najwięksi w UE producenci mleka: Francja, Niemcy, Włosi zwiększają produkcję mleka i Polska nie może zostać w tyle. Od 1 kwietnia 2015 r. nie będą już bowiem obowiązywały żadne ograniczenia produkcji mleka w UE.

"KE powinna przewidzieć pomoc dla producentów mleka"
W opinii Brosia, KE powinna przewidzieć pomoc dla producentów mleka. Chodzi o możliwość uruchomienia zakupów interwencyjnych masła, mleka w proszku i serów, ale po cenach realnych, a nie poniżej kosztów produkcji. Potrzebne są także dopłaty do eksportu produktów mleczarskich poza Unię.
Obecnie Unia dopłaca do przechowywania masła i mleka w proszku, ale unijne dopłaty są zbyt niskie i polscy producenci nie są nimi zainteresowani.
Broś uważa, że Polska powinna bardzo mocno zabiegać o to, by kar za nadprodukcję w ostatnim roku kwotowania nie było. Argumentem jest chociażby to, że UE jako całość nie wykorzystuje całej kwoty, a przekraczają ją tylko niektóre kraje. Przeciwna zniesieniu kar jest Francja, Włochy i Wielka Brytania.

Unia Europejska ma wkrótce zlikwidować system kwot mlecznych. Ma to nastąpić 1 kwietnia 2015 roku.

Źródło: TVP/x-news
PAP, awi

Polecane

Wróć do strony głównej