Korki i utrudnienia na drogach kosztowały kierowców ponad 3,5 mld zł w 2014 roku
Wrocław jest najbardziej zakorkowanym polskim miastem - wynika z raportu firmy doradczej Deloitte i serwisu Targeo.pl. Korki i utrudnienia drogowe w siedmiu największych polskich miastach kosztowały kierowców w ubiegłym roku ponad 3,5 miliarda złotych.
2015-03-07, 15:52
Posłuchaj
Na kolejnych miejscach znalazły się Kraków i Warszawa. Z kolei najkrócej, bo ponad 5 godzin w miesiącu stoją w korkach kierowcy w Gdańsku.
Rafał Mikołajczak z Targeo.pl wyjaśnia, że główną przyczyną zatorów na drogach są tak zwane wąskie gardła, czyli przynajmniej półkilometrowe odcinki, które korkują się przynajmniej półtorej godziny dziennie.
- Wszyscy, którzy jeżdżą po miastach wiedzą, że korki są nieprzewidywalne, choć można je w jakiś sposób próbować systematyzować, to próbujemy robić w naszym raporcie. Sytuacja w Warszawie jest nadzwyczajna przez pożar na Moście Łazienkowskim - dodaje Rafał Antczak z Deloitte w radiowej Jedynce.
Statystyczny kierowca stracił na staniu w korkach ponad 3 tys. zł
Stanie w korkach w ubiegłym roku kosztowało statystycznego kierowcę ponad 3 tysiące złotych. Najwięcej w Warszawie, a najmniej w Łodzi.
REKLAMA
Rafał Antczak z Deloitte podkreśla jednak, że ciekawsze jest zestawienie uwzględniające wysokość zarobków w badanych miastach. Najwięcej, bo aż 88 procent średniego miesięcznego wynagrodzenia tracą w ciągu roku mieszkańcy Wrocławia. W Warszawie wskaźnik wynosi 72 procent, a w Gdańsku najmniej - 49 procent.
Rekordowo wysoki koszt korków ponoszą wrocławianie - aż 88 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia rocznie, na co składa się stosunkowo wysoki nominalny koszt korków (295 zł miesięcznie), relatywnie niska baza wynagrodzenia (ok. 4 tys. zł miesięcznie brutto) oraz wysoki i wciąż rosnący czas tracony w korkach.
Eksperci bazując na rzeczywistych pomiarach prędkości, dla każdego miasta wyliczyli wskaźniki opóźnień, pokazujące o ile korki wydłużają czas potrzebny kierowcom na dotarcie do miejsca docelowego. Czas opóźnień w korkach, w dni robocze minionego roku, zmniejszył się w trzech, a wzrósł w czterech miastach, w tym w dwóch pogorszył się bardzo znacząco - o niemal godzinę miesięcznie na jednego kierowcę. Roczny czas opóźnień we wszystkich miastach łącznie wydłużył w 2014 r. się o 18 godzin 39 minut, w porównaniu do 2013 r.
Gdańsk jest miastem o najmniejszej liczbie korków
W tegorocznym rankingu Gdańsk jest miastem o najmniejszej liczbie korków (czas tracony w korkach wynosił tam 14 minut i 46 sekund dziennie). Co ciekawe Gdańsk jest miastem, które może pochwalić się największym spadkiem czasu traconego w korkach - o ponad 6 minut dziennie, a w skali miesiąca o prawie dwie godziny na przestrzeni ostatnich czterech lat.
- Taka poprawę Gdańsk zanotował, dlatego, że znacząco ograniczył liczbę wąskich gardeł. Na poprawę sytuacji wpływ miało konsekwentne łączenie różnych form komunikacji (drogi, szyny, rowery, piesi) i współdziałanie gminy, samorządu województwa, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz inwestorów prywatnych - wyjaśnia w raporcie Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Miasta Gdańska ds. polityki gospodarczej. Z analizy ekspertów wynika, że Gdańsk zmniejszył liczbę wąskich gardeł z 11 w 2011 r. do 6 w 2014 r.
Na pierwszym miejscu Wrocław
We Wrocławiu w ciągu czterech lat czas w korkach wydłużył się o półtorej godziny miesięcznie, a roczny koszt dla mieszkańca-kierowcy wzrósł aż do 88 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia. W efekcie Wrocław znalazł się na 1. miejscu najbardziej zakorkowanych miast.
Drugie miejsce dla Krakowa
Na drugim miejscu znalazł się Kraków, a na trzecim - Warszawa, która w 2013 r. była poza niechlubnym podium. - Ponowne otwarcie ulic w centrum Warszawy, zamkniętych na czas budowy II linii metra, paradoksalnie zwiększyło korki. Nastąpiło bowiem odwrócenie sytuacji, którą mieliśmy po zamknięciu ul. Świętokrzyskiej - zamkniecie ulicy spowodowało, że zakorkowanie w tej okolicy paradoksalnie znacząco zmalało - wyjaśnia Rafał Mikołajczak, Prezes Zarządu Indigo, operatora serwisu Targeo.pl.
Poznań i Łódź znalazły się odpowiednio na 4. i 5. miejscu rankingu. W obu tych miastach nastąpiło skrócenie czasu traconego w korkach oraz spadek kosztu dla kierowców w porównaniu do poprzedniego rankingu. Na 6. miejscu najbardziej zakorkowanych miast znalazły się Katowice, które dotychczas były miastem z najmniejszymi korkami, ale w 2014 r. Gdańsk okazał się lepszy i zajął ostatnie 7. miejsce - w odwróconym rankingu jest zatem miastem najmniej zakorkowanym.
Kierowcy sami sobie winni?
W raporcie wskazano, że część winy za tworzenie się korków ponoszą sami kierowcy, na przykład parkując na jezdniach i wjeżdżając na skrzyżowania, których nie są w stanie opuścić.
Z zestawienia wynika, że korki i utrudnienia drogowe w siedmiu największych polskich miastach kosztowały kierowców w ubiegłym roku ponad 3,5 miliarda złotych.
Polskie miasta chcą wprowadzić inteligentne rozwiązania zmniejszające korki.
REKLAMA
Źródło: Newseria
IAR/PAP/Jedynka, awi
REKLAMA
Polecane
REKLAMA