W Polsce korupcja wcale nie maleje. Jest gorzej niż kilka lat temu
Korupcja to wciąż wielki problem w naszym kraju. Walkę z nią utrudnia fakt, że menedżerowie w firmach z chęci szybkiego zysku, poprawy wyników i płynących z tego dla nich korzyści, sami nakłaniają do nadużyć.
2015-05-14, 22:09
Posłuchaj
Firma doradcza E&Y opublikowała badania na temat rozpowszechnienia korupcji, które prowadzone było w 38 krajach: w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Afryce oraz w Indiach.
Aż 43 procent badanych osób w Polsce, a byli to pracownicy i menedżerowie dużych firm, uważa, że zjawisko to stanowi bardzo poważny problem.
– To wynik lepszy niż w krajach sąsiadujących i średnia ze wszystkich badanych krajów, ale zdecydowanie wyższy niż kilka lat temu – mówi Mariusz Witalis, partner w Dziale Doradztwa Biznesowego, Zarządzanie Ryzykiem Nadużyć EY, który było gościem radiowej Jedynki.
Wskazuje, że niektóre wyniki badania sytuują nas niestety bliżej krajów afrykańskich czy krajów Europy Środkowo-Wschodniej niż Zachodu.
REKLAMA
Nadużycia dotyczą zarówno kwestii korupcyjnych, sprzeniewierzania majątku, kradzieży pieniędzy z firmy, jak i fałszowania sprawozdań finansowych.
– Pytaliśmy pracowników, czy oni sami daliby łapówkę w postaci prezentu, korzyści pieniężnych czy rozrywki kontrahentowi, jeżeli dzięki temu firma mogłaby lepiej funkcjonować. Blisko połowa badanych byłaby skłonna taka łapówkę wręczyć – mówi gość Jedynki.
Dlaczego firmy dają łapówki
Są różne przyczyny dawania łapówek i stosowania nadużyć.
– Z jednej strony mamy do czynienia z presją. Obecne warunki ekonomiczne, niestabilność, krótkoterminowe planowanie powodują, że są duże oczekiwania, aby firmy szybko rosły. Jeśli ten rozwój zależy od dania łapówki w dużym przetargu, to menedżerowie decydują się na takie działania, lub próbują zaksięgować wyniki, które będą mieli dopiero za rok, po to, by centrala była zadowolona i by dała bonus – mówi Mariusz Witalis.
REKLAMA
Płaci się za machinację w sprawach finansowych, za rabaty ze wsteczną datą, za opóźnione płatności, za wykazywanie zawyżonych kosztów, za dokonywanie zakupów niepotrzebnych towarów czy usług.
– Wcześniej większość naszych audytów śledczych dotyczyła spraw korupcyjnych czy kradzieży, w tej chwili duża część dotyczy fałszowania sprawozdań finansowych, czasem nawet na kilkaset milionów złotych, czy kilka miliardów – mówi gość Jedynki.
Zwykły pracownik też może być skorumpowany
W tegorocznym badaniu 35 proc. ankietowanych menedżerów powiedziało, że w ich firmach miały miejsce różnego rodzaju nieprawidłowości finansowe w poprzednim roku.
Korupcja nie dotyczy tylko najwyższych szczebli zarządzania – zwykły pracownik także może być skorumpowany.
REKLAMA
– Ewidentnym przykładem jest praca osób w supermarkecie, które otrzymują różnego rodzaju podarunki, w zamian za to, że bardziej eksponują produkty, które niekoniecznie muszą być lepiej sprzedawane – mówi Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.
Zwraca też uwagę na fakt, że zwłaszcza w wielkich firmach, w wielkich korporacjach mogą znajdować się menedżerowie, którzy pod wpływem innych osób, najczęściej z powodu łapówki, podejmują decyzje niekorzystne dla ich przedsiębiorstwa, za to dobre dla kontrahentów.
Przypadki korupcji występują najczęściej tam, gdzie ma miejsce arbitralność decyzji. Z różnych badań wynika, że 30 - 40 proc. korupcji dotyczy działów zakupu i sprzedaży.
Na korupcji tracą wszyscy
Trudno jest oszacować, jaki jest koszt rzeczywisty zarówno korupcji, jak i nadużyć. – Mówimy o wierzchołku góry lodowej, tylko część tego typu przypadków jest identyfikowana, wiele w ogóle jest nieodkrywanych – podaje Mariusz Witalis.
REKLAMA
Amerykańskie Stowarzyszenie Biegłych ds. Przestępstw i Nadużyć Gospodarczych szacuje, że firmy w USA tracą 5 procent swoich przychodów z powodu korupcji i nadużyć.
Amerykanie są bardzo skuteczni w nakładaniu kar na firmy za to, że korumpują zagranicznych urzędników państwowych. – Firmy otrzymują kilkuset milionów kary, które powodują, że muszą one wdrażać programy i procedury oraz unikać tego typu sytuacji – mówi gość Jedynki.
Dla przypomnienia: amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wraz z Departamentem Sprawiedliwości USA ukarała w zeszłym roku koncern Hewlett-Packard za naruszenie ustawy o zagranicznych praktykach korupcyjnych w Polsce, Rosji i Meksyku karą w wysokości 108 mln dolarów.
Korupcja zakłóca konkurencję
Są kraje, które agresywnie walczą z korupcja i ją ścigają, ale inne na tego typu możliwości pozwalają. Polska jest sygnatariuszem konwencji OECD, która zabrania zagranicznej korupcji.
REKLAMA
– Jeszcze 10 lat temu w Niemczech można było odpisać łapówki od podatku, przy czym wszystkie głośne skandale kompletnie to zmieniły – mówi Mariusz Witalis.
Dodaje, że problemem jest to, że wiele osób formalnie ubolewa nad korupcją, ale po cichu ją wspiera.
– Jednak ostanie lata to walka z korupcją widoczna w USA, w Niemczech czy Wielkiej Brytanii – komentuje.
Są jednak państwa, w których trudno mówić o prowadzeniu biznesu, gdy nie daje się prezentów czy łapówek. Płaci się np. za przyspieszenie decyzji urzędniczych.
REKLAMA
– Jest tak, że niektóre firmy amerykańskie wycofują się z części krajów, bo nie są w stanie tam prowadzić biznesu – dodaje rozmówca.
Walka z korupcja nie jest prosta: wymaga dużej samodyscypliny i wielu lat starań.
– Z jednej strony mówimy o działaniach miękkich, o budowaniu pewnej kultury etycznej, ale wyniki badań wskazują, że mamy jeden z najgorszych wyników spośród 38 krajów – dodaje Mariusz Witalis.
Tylko w 30 proc. firm jest wskazanie płynące z góry, od prezesa, który uprzedza, że za dawnie łapówek grozi utrata pracy. Ponad 40 proc. firm ma procedury antykorupcyjne.
REKLAMA
W Polsce niestety przedsiębiorcy są gotowi dawać łapówki, co sprawia, że niełatwo walczy się z korupcja.
– Tylko jedna czwarta pracowników w firmach jest penalizowania za naruszenie takiej zasady. Jeżeli mamy bardzo dobrego sprzedawcę, to bardzo trudno jest go wyrzucić za to, że nie dochował procedur – mówi ekspert.
Sygnalista informuje o nadużyciach
Dzisiaj na znaczeniu zyskuje instytucja sygnalisty, czyli osoby, która informuje o nadużyciach. – Sygnalista to ładne określenie, bo najczęściej używane są inne: kapuś lub donosiciel. Czyli ktoś, kto zdradza kolegów. Ale sygnalista to bardzo pożyteczna funkcja, która ma jednak dużo negatywnych konotacji – mówi Piotr Koryś z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW i Instytutu Sobieskiego.
Gość radiowej Jedynki zwraca uwagę na kwestie bezpieczeństwa i anonimowości.
REKLAMA
– Jeżeli nazwisko takiej osoby zostanie ujawnione, nikt nie będzie chciał być takim informującym. Trzeba go zabezpieczyć przed ryzykiem, które się z informowaniem wiąże – mówi.
I dodaje, że bardzo ważne jest odróżnienia sygnalisty od kogoś, kto dla własnych prywatnych celów i korzyści składa doniesienia.
To może odstraszać inwestorów
Starty w polskiej gospodarce z powodu korupcji i nadużyć sięgają wielu miliardów złotych.
– Poziom korupcji w danym kraju może odstraszać inwestorów zagranicznych – przekonuje Piotr Koryś. Jednak jak dodaje, niektórych inwestorów może również przyciągać.
REKLAMA
– Korupcja w większości wypadków utrudnia pozyskanie inwestorów zagranicznych, zniechęcając ich, dodając im koszty, dodatkową konieczność zabiegania o urzędników. Ale można wskazać inwestorów czy kraje, które mogą być zainteresowane korupcją. Zwłaszcza w obszarach, które są koncesjonowane i tam, gdzie nie ma w pełni wolnorynkowego funkcjonowania: sprzedaż broni, budowa infrastruktury finansowanej publicznie. Jest to bardzo niekorzystne społecznie – mówi.
Zdaniem eksperta większość inwestorów stara się minimalizować ryzyko związane z korupcją w krajach, w których chcą rozpocząć działalność.
– Patrzą na koszt pracy, systemu prawnego, jakość instytucji, infrastruktury. Jeżeli będą się spodziewać, że korupcja bardzo im utrudni życie, lub podniesie koszty, to wybiorą inny kraj – dodaje.
Firmy wręczają łapówki nie tylko urzędnikom
W Polsce narasta nowe zjawisko – korupcja menedżerska, którą na razie słabo interesują się organy ścigania. Jednak sami przedsiębiorcy doceniają ten problem i jego groźne skutki – mówi Marcin Klimczak, dyrektor działu usług śledczych firmy doradczej PwC.
REKLAMA
– Ten problem jest przez organy ścigania i instytucje państwowe kompletnie niedostrzegany, a widoczny jest za to przez przedsiębiorców. Mamy np. pracownika działu sprzedaży, który za łapówkę, za pieniądze wynosi dane klientów swojego pracodawcy. To jest też korupcja – mówi Marcin Klimczak.
Istnieją dwa modele postępowania, by zapobiegać narastaniu korupcji, w tym tej, której dopuszczają się firmy między sobą.
– Są dwa modele, które obowiązują. Jest model represyjny: wzmacniamy ściganie, tworzymy specjalistyczne instytucje. I jest model edukacyjny, w którym edukujemy, robimy akcje społeczne, mówimy, że łapówka to nie jest droga do celu. Są też modele mieszane. Jeżeli chodzi o korupcję menedżerską, to ewidentnie brakuje zainteresowania tym tematem – dopowiada Marcin Klimczak.
30 proc. przedsiębiorstw widzi skalę nadużyć korupcji firmowych
– Statystyki organów ścigania pokazują, że spraw wszczynanych w Polsce, które dotyczą korupcji pomiędzy firmami, jest ok. 200 rocznie, natomiast wszystkich spraw korupcyjnych ok. 10 tys. rocznie. 30 proc. przedsiębiorstw widzi już skalę nadużyć dotyczących działań korupcyjnych wśród firm – mówi Marcin Klimczak.
REKLAMA
Kto pracuje w śledczych zespołach
W zespołach oferujących usługi śledcze związane z nadużyciami w firmach zatrudnianie znajdują informatycy, prawnicy, ekonomiści czy analitycy rynku.
– Są osoby, które zajmują się działaniami w obszarze zarządzania ryzykiem, które potrafią w firmach stworzyć linię do anonimowego informowania, osoby od zagrożeń cybernetycznych, bo coraz większą plagą w Polsce są ataki cybernetyczne –wylicza Marcin Klimczak.
Warto też mieć na uwadze, że chociaż polscy przedsiębiorcy coraz częściej zaczynają ścigać tego typu zachowania, to jednak na razie dużo rzadziej niż w krajach zachodnich. A korupcją zagrożone są właściwie wszystkie branże.
Bezpośrednie wyprowadzanie majątku, czy wystawianie fikcyjnych faktur, świadczenie fikcyjnych usług, nie jest ukrywane przez firmy, jednak czasem wolą one, w trosce o swoją reputację, nie pokazywać swoich wstydliwych stron związanych np. z nieuczciwością pracowników.
REKLAMA
Robert Lidke, Dominik Olędzki, Grażyna Raszkowska
REKLAMA