Jednoosobowa firma to jeszcze nie biznes

W Polsce działa obecnie około 100 tysięcy eksporterów. Jednak firm, które mają szanse rzeczywiście wygrywać na światowych rynkach jest około 30. A powinno ich być dziesięć razy więcej.

2015-05-29, 23:11

Jednoosobowa firma to jeszcze nie biznes
Jednoosobowa firma, to jeszcze nie biznes . Foto: Pixabay

Posłuchaj

To nieprawda, że im więcej firm na rynku, tym lepiej dla gospodarki. Liczą się przede wszystkim te, które mają szanse na rozwój, mówi w Polskim Radiu 24 prof. Jerzy Cieślik, dyrektorem Centrum Przedsiębiorczości w Akademii Leona Koźmińskiego. /Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

To nieprawda, że im więcej firm na rynku, tym lepiej dla gospodarki. Liczą się przede wszystkim te, które mają szanse na rozwój.

–  Na świecie nastąpiło przewartościowanie w myśleniu, że im więcej przedsiębiorców tym lepiej. W Polsce mamy już odpowiednią liczbę przedsiębiorców, co nie znaczy, że należy kogoś zniechęcać.

Teraz jednak powinniśmy zadbać o jakość – mówi prof.  Jerzy Cieślik,  dyrektor Centrum Przedsiębiorczości w Akademii Leona Koźmińskiego.

W końcowym okresie tzw. realnego socjalizmu w Polsce było ok. 600 tysięcy firm, a w ciągu 25 lat liczba to urosła do dwóch milionów.

REKLAMA

Kandydaci na przedsiębiorców

Co roku 800 tysięcy osób przygotowuje się do uruchomiani własnej firmy. Z tego 400 tysięcy realizuje ten zamysł, a ponieważ niektóre są zakładane w zespołach, to można przyjąć, że co roku powstaje ok. 350 tysięcy firm.

– Aby poprawić jakość sektora przedsiębiorstw, starajmy się  lepiej przygotować kandydatów. Potrzebne są np. różnorodne formy szkolenia, po to, by już na starcie byli oni lepiej przygotowani – mówi prof. Jerzy Cieślik.

Bardzo często studenci przedsiębiorczości myślą o własnym biznesie mając na uwadze biznes jednoosobowy.

– To nie jest ten model, który należałoby wspierać – mówi prof. Cieślik.

REKLAMA

Społeczny nurt przedsiębiorczości

W Polsce obecny jest też taki model przedsiębiorczości, który dzięki dotowaniu z funduszy unijnych miał raczej aspekt społeczny.

–  Taki model przedsiębiorczości był dotowany – mówi prof. Jerzy Cieślik.

Co oznacza, że poprzez przedsiębiorczość  pomagamy bezrobotnym, albo np. osobom niepełnosprawnym. Przy pomocy funduszy powstawały firmy, które po otrzymaniu 20 czy 40 tysięcy złotych miały za zadanie  przez pewien określony czas funkcjonwać.

–  Nurtu społecznego nie należy lekceważyć, ale brakuje wspierania ludzi, którzy mają  ambicje rozwijania swoich firm, np. w zakresie eksportu  – mówi prof. Jerzy Cieślik.

REKLAMA

Na dwa miliony zarejestrowanych w Polsce firm, dwie trzecie, to wolni strzelcy, przedsiębiorcy-solo.

– W Polsce ta grupa to ponad 65 proc. podmiotów, ale w Stanach Zjednoczonych nawet 80 proc. – wyjaśnia przedstawiciel ALK. I podkreśla, że sam lansuje tezę, by rozróżniać pracodawców od przedsiębiorców-solo.

Kiedy zostaje się przedsiębiorcą?

O tym, że osoba prowadząca działalność gospodarcza staje się przedsiębiorcą decyduje moment zatrudnienia pracowników.

– Prawdziwym przedsiębiorcą jest się wtedy, gdy  zatrudnia się pierwszego pracownika – mówi prof. Jerzy Cieślik.

REKLAMA

Każda firma kiedyś umiera

Cykl funkcjonowania firm na świecie się skraca, to widoczna tendencja, która dotyczy  także przedsiębiorstw rodzinnych.

–  Kiedyś dążono do przekazywania sukcesji z ojca na syna. Teraz, to się zmieniło   – mówi gość PR 24.

Dzieje się tak z wielu powodów, ale jednym z najważniejszych jest po prostu brak chęci przejęcia przedsiębiorstwa przez młodsze pokolenie..

–  Obecnie bardzo wiele technologicznych start-upów jest zakładanych od razu z myślą o sprzedaży. To nowa kategoria firm i nowy sposób myślenia o biznesie – mówi Prof. Jerzy Cieślik.

REKLAMA

Nie trzeba się wstydzić imitacji

W tradycji myślenia o przedsiębiorczości leży innowacyjność. Jednak np. w Polsce takich firm, które mogą wdrażać przełomowe innowacje jest kilkaset, na dwa miliony wszystkich funkcjonujących podmiotów.

Światowe badania udowodniły, że w wielu wypadkach strategia imitacyjna jest lepsza i przynosi lepsze efekty niż poszukiwanie innowacji.

Jeśli można osiągnąć efekty, takie jak zwiększenie sprzedaży, czy zysków łatwiejszą metodą niż wejście w bardzo ryzykowne prace badawczo-rozwojowe, to przedsiębiorcy z tego korzystają.

– Biznes nie polega na uszczęśliwianiu świata, ale na zarabianiu pieniędzy. To jest główny cel – mówi profesor.

REKLAMA

W USA na 5 tysięcy młodych, najszybciej rozwijających się firm – 80 proc. to te działające w branżach uznawanych za tradycyjne.

– O sukcesie decyduje ambicja rozwojowa właściciela i jego motywacja – podkreśla gość PR 24.

Grażyna Raszkowska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej