Polonia brytyjska strajkuje
20 sierpnia, zamiast do pracy, przyjdźmy wszyscy przed Parlament! – zachęcają autorzy strony zatytułowanej „Strajk imigrantów w UK” na jednym z portali społecznościowych. Strajk ma uzmysłowić Brytyjczykom, jak ważni dla tamtejszej gospodarki są imigranci pracujący na Wyspach. Goście Pulsu Gospodarki w Polskim Radiu 24 zastanawiali się, czy Polonia brytyjska ma podstawy do manifestacji.
2015-08-20, 11:56
Posłuchaj
A gośćmi Polskiego Radia 24 byli: dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku, Mariusz Pawlak, główny ekonomista Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Krzysztof Sobczak, redaktor naczelny Wolters Kluwer.
Tysiące polskich pracowników zamierza dzisiaj wziąć udział w jednodniowym strajku. Polacy chcą pokazać, jak mocnym są motorem gospodarki brytyjskiej.
– To, że Polacy nie pójdą do pracy, nie spowoduje paraliżu Wielkiej Brytanii – uznał w Pulsie Gospodarki Krzysztof Sobczak.
– Celem tego strajku jest pokazanie Brytyjczykom, jaka jest skala zatrudnienia imigrantów. Jednak antyimigracyjna polityka rządu nie dotyczy pracujących Polaków, a tych, którzy biorą zasiłki – stwierdził Mariusz Pawlak.
REKLAMA
Rzetelne analizy rynkowe wskazują, że dzięki napływowi imigrantów, w ostatniej dekadzie średnie roczne tempo wzrostu PKB Wielkiej Brytanii było 0,3-0,4 wyższe w porównaniu gdyby imigrantów na Wyspie nie było.
W audycji była również mowa m.in. o nowelizacji ustawy o Lasach Państwowych, raporcie dotyczącym prywatyzacji spółek państwowych, stratach wyrządzonych przez suszę oraz możliwych pozwach zbiorowych przeciwko sieciom energetycznym.
Audycję prowadziła Justyna Golonko.
Polskie Radio 24/dds
REKLAMA
REKLAMA