Ruszył Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach. W tle miliardowe kontrakty na helikoptery
Zamówienia warte miliardy dolarów, najnowszy sprzęt wojskowy i rozwiązania technologiczne. Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego oficjalnie rozpoczął się, od rana klienci i sprzedający dobijali targu.
2015-09-01, 18:30
Posłuchaj
Wiceszef MON Czesław Mroczek powiedział IAR, że etap negocjacji cen Caracala został zakończony i ministerstwo gospodarki zacznie rozmowy na temat szczegółów offsetu./IAR/
Dodaj do playlisty
Podczas otwarcia wicepremier Tomasz Siemoniak podkreślił, że dzisiejsza data jest szczególna dla przemysłu obronnego. Chodzi o przypadającą dziś rocznicę rozpoczęcia Drugiej Wojny Światowej. Dodał, że obecnym na targach zależy na zapewnieniu bezpieczeństwa.
Minister spraw zagranicznych, Grzegorz Schetyna zaznaczył, że kielecka impreza jest szansą dla polskiego przemysłu obronnego. Szef MSZ powiedział, że wyzwaniem i obowiązkiem polskiej dyplomacji jest promocja naszych firm zbrojeniowych.
Krajem partnerskim targów jest w tym roku Norwegia. Minister obrony tego państwa, Ine Marie Eriksen Soreide mówiła o konieczności przystosowania się do nowej sytuacji. Jej zdaniem, dziś stajemy wobec zmiany środowiska bezpieczeństwa, co będzie miało długoterminowe konsekwencje dla stabilności. Rosja pokazała, że jest w stanie użyć siły, żeby osiągnąć strategiczne cele. Niebezpieczeństwo czai się także w Syrii, Iraku, Magrebie i Sahelu.
500 wystawców z 29 krajów
Proces modernizacji technicznej przyciąga dostawców najważniejszych, najbardziej skomplikowanych technologii, których nie mamy w kraju” – powiedział wiceszef MON Czesław Mroczek dziennikarzom w przeddzień rozpoczęcia XXIII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. W tym roku w targach weźmie udział ponad 500 wystawców z 29 krajów, w tym bardzo dużo polskich podmiotów.
REKLAMA
Plany modernizacji armii dają przemysłowi wiedzę, czego chce wojsko; widać związek między modernizacją a kieleckimi targami uzbrojenia – powiedział wiceszef MON.
Firmy stawiają na wielką modernizację polskiej armii
Podkreślił, że 10-letnie planowanie, w tym obecny plan modernizacji technicznej do roku 2022, daje przemysłowi wiedzę o potrzebach armii. „Każdy w naszym kraju wie z dużym wyprzedzeniem, jakie projekty będziemy realizowali” – powiedział wiceszef MON. Zaznaczył, że „widać związek między projektami modernizacyjnymi a kolejnymi edycjami targów. W tym roku z całą pewnością będzie można zobaczyć najlepsze śmigłowce uderzeniowe na świecie”.
W 2016 r ma ruszyć przetarg na śmigłowce szturmowe
W ramach programu Kruk MON chce kupić ok. 30 śmigłowców (dwie eskadry), które zastąpią używane obecnie Mi-24. Program miał ruszyć w 2018 r., wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego MON postanowiło przyspieszyć postępowanie; przetarg ma ruszyć w 2016 roku. Jak powiedział szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Adam Duda, umowa powinna zostać podpisana pod koniec roku 2017.
Kończą się rozmowy w sprawie cen Caracali
Mroczek poinformował też o stanie rozmów dotyczących dostaw 50 śmigłowców wielozadaniowych. „Udało nam się zamknąć pierwszy etap negocjacji związany z korektą ceny w związku z redukcją liczby zamawianych śmigłowców. Umowa zostanie parafowana w ciągu najbliższych kilku dni” – powiedział Mroczek.
Gen. M. Różański: Wybór śmigłowców Caracal gwarancją rozwoju polskich zakładów
Źr. TVN24/x-news
Rusza postepowanie offsetowe
„Informujemy ministra gospodarki o ostatecznej cenie i jeszcze w tym tygodniu uruchamiamy postępowanie offsetowe” – dodał. Na negocjacje offsetowe rząd ma 120 dni, ale zdaniem MON umowa może być zawarta wcześniej. „Nie chciałbym w żadnym razie wyznaczać terminu ministrowi gospodarki” – zastrzegł Mroczek. Umowa offsetowa jest warunkiem podpisania głównego kontraktu na dostawę śmigłowców. Wiceminister zaznaczył, że offset wiąże się przede wszystkim z wymogiem utworzenia w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Łodzi centrum serwisowego.
Umowa w sprawie Caracali teraz albo po wyborach
Mroczek nie wykluczył, że umowę o dostawach śmigłowców podpisze jeszcze obecny rząd, ale - zaznaczył - "negocjacje zakończą się wtedy, kiedy każdy obszar będzie wyjaśniony i będzie przekonanie, że jest to w interesie naszego kraju". Wcześniej wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak mówił, że umowę może podpisać dopiero kolejny rząd, wyrażał też przekonanie, że przyszły rząd zaakceptuje decyzje poprzedników w sprawie wyboru, kiedy pozna niejawną dokumentację przetargu.
Wartość kontraktu to nieco ponad 13 mld zł. Jak powiedział wiceminister, potrzeba dokonania korekty ceny ustalonej w przetargu wynikała z redukcji liczby śmigłowców z 70 do 50, ale „są kwestie, których się nie da zredukować”, jak właśnie utworzenie centrum serwisowego, pakiet szkoleniowy, dostawy symulatorów i trenażerów.
W kwietniu MON do testów i ostatecznych negocjacji w sprawie śmigłowców wielozadaniowych zakwalifikowało firmę Airbus Helicopters oferującą wiropłaty H225M Caracal. Oferty PZL Świdnik (własność włosko-brytyjskiej firmy AgustaWestland) i PZL Mielec należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky odrzucono ze względów formalnych: propozycji zbyt późnego rozpoczęcia dostaw w przypadku Świdnika i wersji bez wymaganego uzbrojenia. Dostawy maszyn mają się rozpocząć w 2017 r. Zastrzeżenia wobec wyboru wyrażała opozycja, PiS złożyło zawiadomienie do prokuratury, wątpliwości formułował też obecny prezydent Andrzej Duda.
Trwają rozmowy w sprawie zestawów obrony powietrznej
Do końca przyszłego roku mają zostać przygotowane i podpisane umowy główna i offsetowa dotyczące zestawów obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. Rozmowy w sprawie zestawów Patriot toczą się w formule międzyrządowej między Polską i USA. "Kończymy ostateczną konfigurację samego systemu, określając też pakiet logistyczny i szkoleniowy, który będzie nam potrzebny" - powiedział Mroczek. W październiku ma być gotowe zamówienie (letter of request) - formalne wystąpienie o sprzedaż systemu w ramach programu FMS (Foreign Military Sales).
W MON działają zespoły robocze przygotowujące wymagania taktyczno-techniczne, logistyczne i szkoleniowe, a także dotyczące współpracy naukowo-przemysłowej, która ma być przedmiotem offsetu. Zakup zestawów, w których znajdą się elementy produkowane w Polsce, ma być poprzedzony próbnymi strzelaniami.
W Kielcach zaprezentują się też polscy producenci sprzętu wojskowego. Huta Stalowa Wola pokaże sprzęt artyleryjski, między innymi armatohaubicę „Krab” na nowym podwoziu.
REKLAMA
Wydarzenie objęte jest patronatem prezydenta.
Targi to nie tylko wydarzenie militarne, ale także gospodarcze. Program modernizacyjny polskiej armii przewiduje, że do 2022 roku na uzbrojenie rząd przeznaczy około 130 miliardów złotych. Wydane pieniądze wiążą się między innymi z inwestycjami w fabryki lub przekazaniem nowoczesnych technologii.
PAP, IAR, jk
REKLAMA