Startują e-licytacje komornicze

Licytacje komornicze już niedługo w internecie. Przewiduje to nowelizacja prawa, która wejdzie w życie w przyszłym roku. Podobne rozwiązania funkcjonują już w wielu krajach Unii Europejskiej i dobrze się tam sprawdzają.

2015-09-07, 08:20

Startują e-licytacje komornicze

Posłuchaj

O tym, że e-licytacje przyniosą korzyści wierzycielowi i dłużnikowi w Po pierwsze ekonomia radiowej Jedynki (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

E-licytację będzie można przeprowadzić wyłącznie na wniosek wierzyciela. Dzięki elektronicznej formie, mają stać się one bardziej dostępne.

- Aktualnie jest tak, że licytacja ruchomości odbywa się w miejscu, w którym zostały one zajęte. Na przykład, jeśli jest to licytacja samochodu, ma ona miejsce na posesji dłużnika. Jest to czasami pewne ograniczenie dla potencjalnych nabywców, którzy z różnych względów wahają się na nią przyjść. Jest to metoda face to face i z takiej licytacji nie uzyska się sumy, która mogłaby zaspokoić wierzyciela - tłumaczy Monika Janus rzeczniczka Krajowej Rady Komorniczej.

E-licytacje przyniosą korzyści wierzycielowi i dłużnikowi

Z opinią, że większe szanse na uzyskanie lepszej ceny przynosi licytacja elektroniczna, zgadza się także adwokat Radosław Płonka z Kancelarii Płonka Ozga, ekspert prawny Business Centre Club.

- Co do zasady uważam, że rozwiązanie jest dobre. Według mnie, spowoduje ono większą płynność na rynku. Więcej osób będzie się zgłaszało do licytacji, co spowoduje, iż cena zbycia będzie wyższa, a dzięki temu prawdopodobieństwo zaspokojenia się wierzyciela jest większe. Być może ceny będą tak wysokie, że po zaspokojeniu wierzycieli, po pokryciu kosztów egzekucji, jakaś jej część trafi do dłużnika. Im wyższa cena, tym lepiej dla wszystkich uczestników postępowania - dodaje ekspert.

REKLAMA

Magazynowy biznes

Tu jednak pojawią się także pewne kontrowersje, bo by dany przedmiot móc wystawić w internecie, wcześniej będzie go trzeba odebrać dłużnikowi i gdzieś go przechować. A to może doprowadzić do powstania okołokomorniczego prywatnego biznesu świadczącego usługi w tym zakresie. Krajowa Rada Komornicza odpiera te zarzuty.

- Ja, jaki i moi koledzy, zamierzamy to zrobić w ten sposób, że 2-3 dni przed terminem licytacji, wezwiemy dłużników do tego, aby odstawili np. zajęte auto na parking strzeżony, wskazany przez komornika, więc będzie się to odbywało tak, jak dotychczas. Obecnie jeżeli jest potrzeba odebrania dłużnikowi ruchomości, ponieważ nie daje rękojmi należytego przechowania czy dbania o zajęte ruchomości, to też je przechowujemy czy to na parkingach, czy w różnych magazynach - mówi Monika Janus.

Radosław Płonka twierdzi z kolei, że choć nadużycia mogą mieć miejsce, to od tego są przepisy prawa, aby eliminować patologie.

REKLAMA

- Od tego są przepisy, od tego są organy państwa, aby wszelkie patologie zwalczać. Co do zasady, uważam, że dobrym rozwiązaniem jest to iż nie sam komornik składuje te rzeczy, ale wynajmuje do tego firmy zewnętrze. Jest kwestia tylko wybrania najlepszej oferty z rynku. Ta procedura oczywiście powinna być pod ścisłym nadzorem. Jeśli go zapewnimy, to wydaje się, że będzie to z korzyścią dla wszystkich.  

Jeśli zaś ktoś uzna, że koszty np. magazynowania danej rzeczy są za wysokie, to zawsze może zgłosić to do sądu rejonowego, który może je zakwestionować.

Błażej Prośniewska, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej