Reakcja rynków na zamachy w Brukseli
W magazynie Puls Gospodarki goście prof. Bogna Gawrońska-Nowak, Mateusz Walewski i Roman Przasnyski skomentowali, jak światowe rynki zareagowały na ataki terrorystyczne w Belgii. Jak podają maklerzy, po zamachach na giełdzie zapanował strach, ale okazał się krótkotrwały.
2016-03-23, 10:00
Posłuchaj
Po serii eksplozji w Brukseli giełdy europejskie, w tym GPW, notowały spadki, a euro osłabiło się względem dolara. Najmocniej traciły linie lotnicze i hotele. Wzrosło natomiast zainteresowanie złotem. Jednak panika inwestorów nie była długa.
Roman Przasnyski z Gerda Broker stwierdził w Polskim Radiu 24, że rynki uodporniły się ataki terrorystyczne.
– W takich przypadkach grają przede wszystkim emocje. Rynki finansowe przyzwyczaiły się do aktów terroru i szybko wracają do równowagi. To dobry objaw, że nie ulegają presji terrorystów – ocenił ekonomista.
– Mamy do czynienia z sumą czynników globalnych, które składają się na pewną nową sytuację. Może to wpłynąć na długookresowe wielkości kursu walutowego i makrokategorii – dodała prof. Bogna Gawrońska-Nowak z Uczelni Łazarskiego.
REKLAMA

Mateusz Walewski z PwC przyznał, że zamachy terrorystyczne są łączone z sytuacją rynkową nieco na wyrost.
– Ekonomiści kochają łączyć wszystko z ekonomią. Zamachy mogą mieć chwilowy i emocjonalny wpływ na rynki, ale ekonomia pozostanie zawsze na drugim miejscu w stosunku do polityki – wyjaśnił gość Polskiego Radia 24.
W całości Pulsu gospodarki także m.in. o danych GUS odnośnie stopy bezrobocia i raporcie OECD na temat Polski.
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Błażej Prośniewski.
Polskie Radio 24/gm
REKLAMA