Zmiana czasu na letni: godzina do przodu, ale oszczędność prądu coraz mniejsza
Tym, którzy jeszcze nie przestawili zegarków przypominamy, że w nocy przeszliśmy na czas letni. W tym celu o godzinie drugiej należało przestawić wskazówki na trzecią.
2016-03-27, 09:32
Posłuchaj
Ekonomista banku BZ WBK Piotr Bielski przypomina, że czas zmieniamy w celu zmniejszenia zużycia prądu latem, poprzez lepsze wykorzystanie światła dziennego.
Oszczędności prądu są niewielkie
Dodaje jednak, że współcześnie te oszczędności są niewielkie. To dlatego, że wiele osób pracuje w biurach, gdzie niezależnie od pory dnia włączone są światła i urządzenia elektroniczne. Latem sporo prądu zużywają też klimatyzatory.
Może warto zrezygnować ze zmiany czasu?
Piotr Bielski uważa, że warto się zastanowić, czy nie zrezygnować z różnicowania czasu na letni i zimowy. Zaznacza jednak, że miałoby to sens, gdyby wszystkie państwa porozumiały się w tej sprawie. W przeciwnym razie doprowadziłoby to do sporego chaosu.
Do czasu zimowego, czyli astronomicznego, wrócimy w ostatni weekend października.
Zmiana czasu a system bankowy
Mimo że zmiana czasu nie jest bardzo kłopotliwa, bo większość urządzeń przestawia się automatycznie, to instytucje, które używają na dużą skalę komputerów i innych urządzeń technicznych, muszą się do takiej operacji odpowiednio przygotować.
Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz powiedział IAR, że chodzi o to, by wszystkie systemy były odpowiednio zsynchronizowane. "Nie zawsze działają w pełni zautomatyzowane rozwiązania, które przestawiają odpowiednie zapisy czasowe" - uzupełnił.
Dodał, że większość systemów informatycznych to robi, ale są miejsca, które wymagają zharmonizowania. Ma to bardzo duże znaczenie między innymi dla wyliczania odsetek, jak też terminową realizację zleceń oraz monitorowanie różnych zdarzeń.
IAR, jk