Ustawa ograniczyła spekulację gruntami rolnymi. I te staniały
Ziemia rolna staniała. To efekt nowej ustawy, która ograniczyła obrót ziemią rolną.
2016-05-31, 20:35
Posłuchaj
Nie można już swobodnie kupować takich gruntów, nie będąc rolnikiem.
Nowe przepisy, jak mówi Bartosz Turek z Lions Bank, ukróciły spekuluję na tym rynku.
Po wejściu do UE w Polsce kwitła spekulacja gruntami
Jak wyjaśnia, z najnowszych danych Eurostatu wynika, że w ciągu ostatnich 10-11 lat produktywność z hektara rosła dziesięć razy wolniej niż ceny ziemi w Polsce.
I dodaje, że to potwierdza, że mieliśmy do czynienia ze spekulacją gruntami.
REKLAMA
Unijne dopłaty dawały rekordową rentowność gruntów rolnych
̶ Pojawiali się ludzie wyłącznie po to, aby, jak to się mówiło, uprawiać dopłaty unijne – mówi ekspert.
I wylicza, że jeśli zapłacił 10 tys. zł za hektar, a rocznie mógł otrzymać do niego 1 tysiąc złotych, to miał rentowność z tej inwestycji na poziomie 10 procent, co jest nie do pokonania przez aktualne lokaty bankowe.
Dziś głównymi graczami na rynku ziemi rolnej są rolnicy. Grunty rolne mogą kupić także osoby nie będące rolnikami, ale pod pewnymi warunkami.
Są trzy wyjątki, kiedy grunty może kupić inna osoba niż rolnik
Dotyczy to działki do 3 tys. metrów kwadratowych.
REKLAMA
̶ Wtedy nawet mieszczuch może kupić taką działkę – mówi ekspert.
I dodaje, że to nie koniec wyjątków.
̶ Jeśli działka ma maksymalnie 5 tys. metrów kwadratowych, i znajdują się tam zabudowania gospodarskie, to też może być kupiona przez nie rolnika - mówi.
I trzecie wyłączenie spod ustawy dotyczy gruntów rolnych, które do 30 kwietnia 2016 r. otrzymały prawomocne warunki zabudowy.
REKLAMA
Ale można się spodziewać, że ceny takich gruntów będą rosły.
̶ Bo np. deweloper, który chce wybudować mieszkania, będzie miał ograniczony wybór działek – mówi ekspert.
Jednak, jak kończy, generalnie ceny gruntów rolnych w Polsce będą spadać.
Justyna Golonko, jk
REKLAMA
REKLAMA