Jednolita danina oznacza dla przedsiębiorców rewolucję podatkową

Posłuchaj

Dlaczego wprowadzenie jednolitej daniny oznacza dla przedsiębiorców rewolucję podatkową, wyjaśnia dr Irena Ożóg, doradca podatkowy, była wiceminister finansów./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Nowy podatek modyfikuje zasady podatku dochodowego od osób fizycznych, a po drugie w ten system wmontowuje system ubezpieczeń społecznych a także składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Ten nowy podatek ma za zadanie załatwienie kilku spraw – zrealizowanie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i wprowadzenia do systemu opodatkowania kwoty wolnej w wysokości 8 tysięcy złotych.

Planowane zmiany oznaczają też rewolucję w ubezpieczeniach społecznych.

̶  Osoby, które będą miały wysokie dochody po zmianach w systemie nie będą musiały płacić podwyższonej składki na ubezpieczenie społeczne, ale będą płacić w to miejsce wyższy podatek dochodowy – tłumaczy ekspertka.

Inny cel tej rewolucji to zmniejszenie ciężaru podatkowego dla osób o najniższych dochodach. Osoby samozatrudnione, które nie zarabiają zbyt dużo,  zmieszczą się w tych niższych przedziałach skali podatkowej nowej natomiast wszyscy ci, którzy prowadzą większe biznesy, których miesięczny dochód brutto przekracza 10 tys. złotych zapłacą więcej.

Na wprowadzeniu nowego podatku czyli jednolitej daniny, powinny zyskać osoby samozatrudnione, które mają stosunkowo niewysokie dochody czy też osoby zatrudnione na umowę o dzieło czy zlecenie.

̶  Dla nich przewiduje się podwyższenie kwoty wolnej a to oznacza, że zapłacą de facto tylko składkę na ubezpieczenie społeczne, emerytalne i rentowe i samego podatku w dzisiejszym rozumieniu nie będą płacić - dr Irena Ożóg.

Justyna Golonko