Przemysł piwowarski kwitnie, ale producenci chmielu nie mają powodów do radości

Chmiel, jak wiadomo, pomaga na bezsenność i koi zszargane nerwy, ale tak naprawdę główne zastosowanie znajduje w piwowarstwie. Piwa się z chmielu nie robi, ale do piwa wnosi on smak i aromat. Podobno najlepsze odmiany tej rośliny rosną w Polsce, na Lubelszczyźnie. Jednak polscy chmielarze, czyli rolnicy, którzy ją uprawiają, nie mają specjalnych powodów do satysfakcji.

2016-10-31, 14:00

Przemysł piwowarski kwitnie, ale producenci chmielu nie mają powodów do radości
Szyszki chmielu. Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

O sytuacji polskich chmielarzy mówił w „Agro-Faktach” radiowej Jedynki: Jan Madej z Polskiego Związku Producentów Chmielu (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

- Polscy producenci chmielu, można powiedzieć w czasie przeszłym, że byli znaczącymi producentami. Był okres, kiedy mieliśmy produkcję ponad 2200 hektarów, w tej chwili mamy w granicach 1400 hektarów - mówi Jan Madej z Polskiego Związku Producentów Chmielu.

Brak organizacji

Chmiel produkuje się głównie na potrzeby przemysłu piwowarskiego, a ten kwitnie w Polsce.

- Przemysł kwitnie i z tego powinni korzystać polscy chmielarze, ale są oni niezorganizowani. Wpływ na to ma również zachowanie samych producentów, ale nie ma też pomocy ze strony administracji, a szczególnie ministerstwa rolnictwa, żeby przekonać polskich producentów chmielu do tego, żeby się zrzeszyli i przejmowali kolejne segmenty handlu chmielem – podkreśla gość radiowej Jedynki.

Pomoc administracji

Ekspert wskazuje również, w jaki sposób resort rolnictwa mógłby wesprzeć chmielarzy.

REKLAMA

- Bardzo prosto: uzależnić opłaty od tego, żeby się zorganizowali plantatorzy – uważa Jan Madej. - Niemcom administracja zorganizowała grupy producenckie – dodaje.

Niemieccy producenci chmielu są często właścicielami albo udziałowcami browarów.

Aleksandra Tycner, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej