Inteligentne zegarki i opaski fitness zagrożeniem dla naszej prywatności?

Coraz więcej z nas korzysta z tzw. wearables, czyli inteligentnych zegarków, opasek fitness, okularów. Czy jednak wiemy, jak nasze dane osobowe, które udostepniamy ich producentom, są chronione i wykorzystywane?

2017-08-04, 14:18

Inteligentne zegarki i opaski fitness zagrożeniem dla naszej prywatności?
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Kaspars Grinvalds/Shutterstock.com

Posłuchaj

Wiele podmiotów zbiera informacje na temat ich użytkowników, o czym oni sami nawet nie wiedzą, mówi Agnieszka Świątek-Druś, rzecznik prasowy GIODO (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Nowoczesne gadżety elektroniczne, tzw. wearables, czyli np. opaski fitness czy inteligentne zegarki, które towarzyszą nam przez cały dzień, śledząc naszą aktywność, kontrolując wiele parametrów i przesyłając je do aplikacji na naszych smartfonach, trafiły pod lupę Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Zbieranie danych osobowych bez wiedzy użytkownika?

Wiele firm pozyskuje informacje na temat swoich klientów, użytkowników ich produktów, nawet bez ich wiedzy, zwraca uwagę w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Agnieszka Świątek-Druś, rzecznik prasowy GIODO.

- Ludzie zdecydowanie nie zdają sobie sprawy, że zarówno producenci takich urządzeń, jak i twórcy aplikacji, które są na tych urządzeniach instalowane, zbierają różne dane osobowe, które w tych urządzeniach są gromadzone, czy za ich pośrednictwem wykorzystywane. Bardzo często podmioty te nie dopełniają obowiązku informacyjnego, którego powinny dopełnić, gdy pozyskują nasze dane, czyli powiedzieć nam, kto zbiera dane, w jakim celu i jak zamierza je wykorzystywać, czy np. zamierza je przekazywać również innym podmiotom – wyjaśnia ekspertka z GIODO.

Norwedzy wykryli wiele nieprawidłowości

Tzw. wearables znalazły się również na celowniku Norweskiej Rady Konsumentów. Przyjrzała się ona opaskom fitness pod kątem zbierania danych osobowym. Okazało się, że ich producenci dopuszczają się wielu nieprawidłowości. Nie informują między innymi rzetelnie klientów, czy zbierane od nich dane osobowe są udostępniane podmiotom trzecim, a tak się zdarzało. Na takie zaś przekazywanie innym firmom danych osobowych użytkownicy muszą zawsze wyrazić zdecydowaną zgodę.

REKLAMA

Producenci opasek ponadto nie informowali, jak długo przechowują dane osobowe użytkowników, a także zbierali ich zbyt wiele, niż było to potrzebne do ich użytkowania.

Kolejny zarzut Norweskiej Rady Konsumentów dotyczył tego, że firmy nie wystarczająco starannie przekazywały swoim klientom informacje o polityce prywatności.

Koniec z komunikatami pisanymi niezrozumiałym językiem 

Często zaś to sami użytkownicy za szybko godzą się na wykorzystywanie własnych danych osobowych, nie czytając żadnych regulaminów czy polityki prywatności, bo są one napisane mało zrozumiałym językiem.

To może się zmienić po 25 maja 2018 roku, kiedy wejdzie ogólne unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych, mówi rzeczniczka prasowa GIODO.

REKLAMA

- Wprowadza ono wiele nowych rozwiązań, które mogą być pomocne w rozwiązaniu tych problemów. Jednym z nich jest to, by informacje, które są przekazywane osobom wyrażającym zgodę na przetwarzanie danych osobowych, były sformułowane prostym językiem, jasnym, czytelnym, zrozumiałym dla przeciętnego odbiorcy. Kolejna zasada dotyczy ochrony danych osobowych już w fazie projektowania – wyjaśnia ekspertka.

Nowe systemy będą niejako musiały mieć wbudowaną ochronę prywatności i naszych danych osobowych.

Anna Wiśniewska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej