1020 zł za godzinę pracy prawnika? Miasto odpowiada: to specjaliści

Ponad tysiąc złotych za godzinę pracy otrzymują z warszawskiego Ratusza pełnomocnicy, którzy przed Komisją Reprywatyzacyjną reprezentują prezydent stolicy. Tak wynika z umów z zewnętrznymi kancelariami prawnymi, które są publikowane na stronach warszawskiego Ratusza. Według miejskiej opozycji to marnotrawienie publicznych pieniędzy.

2017-08-09, 18:56

1020 zł za godzinę pracy prawnika? Miasto odpowiada: to specjaliści
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: shutterstock/welcomia

Pełnomocnicy z zewnętrznych kancelarii prawnych reprezentują prezydent Warszawy w sprawach dotyczących reprywatyzacji, także przed Komisją Weryfikacyjną. Według Karola Perkowskiego ze stowarzyszenia "Wolne Miasto Warszawa" prawnicy otrzymują z publicznej kasy ponad tysiąc złotych za godzinę pracy. - To są olbrzymie kwoty. Ja rozumiem, gdyby pani prezydent zatrudniała tych adwokatów z własnej kieszeni. Okazuje się, że nie. Pani prezydent zatrudnia tych adwokatów z budżetu Warszawy, tzn. sięga do kieszeni przeciętnego Warszawiaka. Dla nas to jest absolutny skandal. Poza tym, działania tych adwokatów nie pomagają w pracy Komisji Weryfikacyjnej, torpedują jej działania, a trzeba przyznać, że komisja działa w interesie miasta - mówi Karol Perkowski.

Gronkiewicz-Waltz odniosła się w środę do tych informacji. Prezydent Warszawy powiedziała dziennikarzom, że ratusz zawiera umowy z kancelariami zewnętrznymi, kiedy potrzebna jest specjalistyczna obsługa.

- Komisja weryfikacyjna jest tego typu organem, który wymaga specyficznej obsługi wysoko wyspecjalizowanych specjalistów. Ponieważ dotąd zajmowało się (tym) Biuro Gospodarki Nieruchomościami, które jest w jakimś sensie w stanie reorganizacji (...) dlatego, żeby nie być niefrasobliwym, trzeba było wynająć takich specjalistów - powiedziała prezydent Warszawy.

Prywatne interesy za publiczne pieniądze

Kosztami wynagrodzenia zewnętrznych kancelarii prawnych zainteresował się też warszawski oddział stowarzyszenia "Inicjatywa Polska". Członkini stowarzyszenia, warszawska radna Paulina Piechna-Więckiewicz, zwraca uwagę, że ponad 86 tysięcy złotych trafiło do kancelarii senatora Aleksandra Pocieja z Platformy Obywatelskiej. - Oczywiście pani prezydent, zgodnie z prawem, ma prawo wynająć do obsługi spraw urzędu zewnętrzną kancelarię. Pan senator Pociej ma prawo prowadzić działalność na terenie miasta st. Warszawy, ale to wszystko razem już nie wygląda bardzo elegancko - podsumowuje Paulina Piechna - Więckiewicz.

Radny Oskar Hejka z Prawa i Sprawiedliwości dodaje, że prezydent Warszawy wynajmuje za publiczne pieniądze kancelarie, które chronią jej prywatne interesy. - Nie wiem czy te kancelarie, które bronią panią prezydent przed Komisją Weryfikacyjną do tej pory wniosły aż tak duży wkład, aby być wynagradzane w taki sposób, aby otrzymywać tysiąc złotych za godzinę pracy. Bulwersujące jest też, że pani prezydent opłaca swoją prywatną ochronę z budżetu miasta st. Warszawy - twierdzi Oskar Hejka.

Zastępca rzecznika prasowego warszawskiego Ratusza Agnieszka Kłąb twierdzi, że Ratusz nie ma nic do ukrycia i wszystkie umowy są publikowane na stronach urzędu miasta. - Ta reprywatyzacja jest bardzo ważnym tematem, więc niefrasobliwością byłoby tutaj niezatrudnienie profesjonalnych, bardzo dobrych prawników do tego, żeby pomagali Komisji Weryfikacyjnej w wyjaśnianiu tych spraw - dodała Agnieszka Kłąb.

Miejska opozycja zwraca jednak uwagę, że w warszawskim Ratuszu działa Biuro Prawne, w którym zatrudnionych jest 44 radców prawnych.

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej