Polsko - rosyjska umowa gazowa. Wielki bałagan
Minister gospodarki poinformował, że polsko - rosyjska umowa gazowa nie zostanie zatwierdzona przez rząd do momentu zawarcia wiążącego porozumienia przez spółki Gazprom i PGNiG. Waldemar Pawlak zapewnił, że po pierwszym stycznia polskiej gospodarce nie zabraknie gazu.
2009-12-18, 14:56
Posłuchaj
Wicepremier podkreślił, że uporządkowania po stronie polskiej wymagają relacje właścicielskie spółek gazowych, tak by polska strona posiadała jednolitą strategię działania.Wymienił tu PGNiG, Gaz-System i polsko-rosyjski EuroPolGazu. Ta ostatnia spółka jest operatorem Gazociągu Jamał. Zarzucił władzom niektórych z tych spółek zajmowanie się "polityką czy rozgrywkami".
Zapowiedział, że w sprawie porozumienia zostanie wkrótce zwołany zespół bezpieczeństwa do spraw polityki bezpieczeństwa energetycznego.
Waldemar Pawlak powiedział, że dochodzi do niejasnych działań ze strony doradców czy zarządów spółek. Wicepremier nazwał sabotażem niektóre działania dotyczące podnoszonych zastrzeżeń wobec umowy. Jako przykład podał rozpowszechnianie przez pracowników jednej polskiej firmy nieprawdziwych danych, na których opierano się w rozmowach. Dodał, że osoby podejmujące takie działania zostały potraktowane zgodnie z prawem.
Wcześniej zapowiadano, że umowa będzie podpisana jeszcze w tym roku.
REKLAMA
Niejasna wypowiedź wicepremiera
Polsko-rosyjska umowa gazowa nie zostanie zatwierdzona przez rząd do momentu zawarcia wiążącego porozumienia przez spółki Gazprom i PGNiG. W opinii byłego wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Steinhoffa w związku z tą sytuacją trzeba uporządkować komentencje dotyczące sektora gazowego.
Z kolei były prezes PGNiG Marek Kossowski podkreśla, że wypowiedź wicepremiera Pawlaka jest niejasna i wprowadza niepotrzebny niepokój.
Zdaniem Janusza Steinhoffa w konsekwencji niepodpisania umowy na dostawy gazu może błękitnego paliwa Polsce zabraknąć.
Z kolei Marek Kossowski jest nieco większym optymistą.
REKLAMA
REKLAMA