Dobra sytuacja w rolnictwie: wyższe ceny jabłek, wieprzowiny
Fatalna pogoda w wielu regionach Polski, ASF na Podlasiu - to czynniki, z których powodu wielu producentów rolnych w tym roku ucierpiało.
2017-09-27, 09:40
Posłuchaj
Jednak, kiedy analizuje się generalnie sytuację na rynkach rolnych, to wyraźnie widać, że na kilku jest nadal bardzo dobrze.
Dobra sytuacja producentów jabłek
− Eksport jabłek w całym sezonie 2016/2017 był o 11 procent większy niż w poprzednim sezonie - mówi Marta Skrzypczyk, analityk banku BGŻ BNP Paribas.
I jak podkreśla, to niewiele mniej, bo tylko o 3 proc., niż przed embargiem do Rosji.
I dodaje, że zwiększyła się liczba krajów do których eksportujemy jabłka – polskie owoce trafiały do 75 krajów.
W tym roku zbiory niższe, ale przez to ceny poszybowały w górę
Zbiory jabłek były wprawdzie niższe, ale ich cena wręcz poszybowała w górę, więc producenci nie mają powodów do narzekania.
REKLAMA
Jabłka w skupie dwukrotnie droższe niż rok temu
Jak wylicza gość Agro Faktów, w skupie jabłka deserowe kosztowały na początku września 1,9 zł za kilogram, to o 150 proc. więcej niż rok wcześniej, a jabłka przemysłowe były dwukrotnie droższe.
− Rośnie także produkcja w przetwórstwie mleka, zarówno pod względem wielkości, jak i wartości - mówi Marta Skrzypczyk.
I jak ocenia gość radiowej Jedynki, ma to wpływ na osiągane przychody z eksportu produktów mleczarskich.
Stąd przychody branży w pierwszym półroczu tego roku były o 25 proc. wyższe niż przed rokiem i wyniosły rekordowe 16,5 mld zł.
REKLAMA
Na dużym plusie producenci trzody chlewnej
Powody do zadowolenia mają także producenci trzody chlewnej.
Jak mówi Marta Skrzypczyk, wzrosły ceny skupu trzody chlewnej, co zachęciło producentów do zwiększenia produkcji, stąd ostatnie dane z czerwca tego roku wskazuje, że pogłowie trzody wzrosło o 4,5 procenta.
Ekspertka dodaje, że na podniesienie cen skupu, miał wpływ wzrost cen wieprzowiny na rynku unijnym.
Produkcja wieprzowiny będzie - jak się szacuje - od 4 do 5 procent wyższa niż rok temu, ale eksport już bardzo nie wzrośnie. Mniej bowiem tego mięsa potrzebuje Unia Europejska, bo od niej z kolei mniej kupują Chiny, które rozwijają własną produkcję trzody chlewnej.
Aleksandra Michałek – Tycner, jk
REKLAMA