Demonstracje w Rosji po aresztowaniu Aleksieja Nawalnego
W 27 miastach Federacji Rosyjskiej demonstrowała opozycja. Łącznie w protestach wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób. – Były to demonstracje solidarności z programem wyborczym Aleksieja Nawalnego i samym Nawalnym, który od kilku dni przebywa w moskiewskim areszcie – mówił w PR24 korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski.
2017-10-08, 14:14
Posłuchaj
Jak podkreślił Maciej Jastrzębski, akcja protestacyjna zaplanowana była w 80 miastach Federacji Rosyjskiej, ale w większości została odwołana, ponieważ lokalne władze nie zgodziły się na ich organizację.
- Do takiej akcji namawiał Aleksiej Nawalny, który od kilku miesięcy kandyduje na prezydenta Federacji Rosyjskiej. Rozpoczął swoją kampanię wyborczą, ale ma kłopoty z oficjalnym zarejestrowaniem, bo został skazany prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności – wyjaśnił korespondent.
Jak dodał, Aleksiej Nawalny od kilku dni przebywa w moskiewskim areszcie „gdzie odsiaduje wyrok 20 dni pozbawienia wolności za złamanie nomen omen ustawy o organizacji zgromadzeń”. - Sam Nawalny twierdzi, że nie złamał żadnej ustawy, nie naruszył przepisów – podsumował Jastrzębski.
W nocy policja rozpędziła w Moskwie ponad dwustu zwolenników opozycji, którzy demonstrowali na Placu Maneżowym. Demonstranci chcieli rozbić namioty w centrum rosyjskiej stolicy i domagali się uwolnienia lidera opozycji Aleksieja Nawalnego i współpracującego z nim Leonida Wołkowa.
REKLAMA
Część uczestników nocnej demonstracji została zatrzymana i przewieziona do komisariatów. Łącznie policja w całym kraju zatrzymała ponad 260 osób, z czego 100 w Sankt Petersburgu.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24
REKLAMA
_______________________
Data emisji: 8.10.17
Godzina emisji: 12:06
REKLAMA