Fake news? USA zdementowały informację o sankcjach
– To powinno zamknąć temat – powiedział w Polskim Radiu 24 dr Ryszard Żółtaniecki. Były dyplomata na naszej antenie odniósł się do reakcji Waszyngtonu na doniesienia jednego z polskich portali, dotyczące nałożenia swego rodzaju "sankcji" na Polskę w związku z nowelizacją ustawy o IPN. Władze USA zdementowały tę informację. Sprawę komentowali także w PR24 ekspert ds. międzynarodowych Jarosław Guzy i publicysta Tomasz Rowiński.
2018-03-07, 12:44
Posłuchaj
Według portalu „Onet.pl”, Amerykanie wprowadzili szczególne sankcje wobec polskich władz – do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN ani prezydent, ani wiceprezydent USA mają nie spotykać się z polskim prezydentem czy premierem.
Tymczasem, Heather Nauert – rzecznik Departamentu Stanu – zaznaczyła, że stanowisko Stanów Zjednoczonych dotyczące nowelizacji ustawy o IPN jest znane i zostało jednoznacznie wyrażone. Zaprzeczyła jednak, by miało to wpływ na współpracę dyplomatyczną i wojskową z Polską.
Zdaniem dra Ryszarda Żółtanieckiego, informacja, która pojawiła się na jednym z polskich portali, była „absurdalna”. – Współpraca polsko-amerykańska dotyczy newralgicznych, niezwykle istotnych spraw związanych z bezpieczeństwem europejskim, a nawet globalnym. Mimo że ustawa o IPN wzbudziła niepokój władz USA, jest po prostu pewnego rodzaju „anegdotą”, która wymaga wyjaśnienia. Nie jest to jednak wydarzenie (…), które byłoby powodem do takiej reakcji Waszyngtonu – komentował ekspert, zaznaczając przy tym, że polskie reakcje związane z pojawieniem się informacji dotyczących rzekomych sankcji są niepokojące. – To pokazało, jak rozchwiana jest w Polsce scena polityczna i nastroje społeczne, skoro tak absurdalna informacja stała się informacją dnia – dodawał dr Ryszard Żółtaniecki.
W Polskim Radiu 24 sprawę komentował również Tomasz Rowiński, publicysta. Jego zdaniem, w kontekście amerykańskich reakcji na nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, "coś mogło być na rzeczy". – Możemy sobie wyobrazić, że rodzaj postraszenia polskiego rządu mógł mieć miejsce. Jednak może być tak, że Amerykanie chcieli zachować w tej sprawie pewną dyskrecję. Jeżeli jakieś ruchy miały miejsce, Waszyngton nie chciał robić wokół tego szumu (...). W międzynarodowej polityce wiele kwestii załatwia się w dyskrecji, nawet tych mocno napiętych. To jest bowiem w interesie poszczególnych państw. Chodzi o to, żeby tego typu sprawy nie sprawiały wrażenia, że mają one wpływ na strategiczne cele państwa – mówił gość PR24. – Nie oszukujmy się. Ustawa o IPN nie zmieni strategicznych celów USA, a być może jednocześnie Waszyngton chciał jakąś presję w tej sprawie wywrzeć – pointował Tomasz Rowiński.
Według Jarosława Guzego Rosja za pomocą wojny informacyjnej stara się ingerować w nasze relacje z sojusznikami. - Atak za pośrednictwem mediów na stosunki polsko-amerykańskie to uderzenie w fundament naszej konstrukcji geopolitycznej i podstaw funkcjonowania państwa w regionie. W ramach wewnętrznej wojny medialnej w Polsce prawda się często gubi. Plemienne obyczaje w naszej demokracji nie sprzyjają dobrej debacie, która prowadzi do konkluzji pozytywnych z punktu widzenia polskiej racji stanu. Inne wyjaśnienie artykułu Onetu jest takie, że nasi sojusznicy doświadczają ingerencji Rosji w wewnętrzne życie polityczne. Chodzi o wojnę psychologiczną i osłabienie przeciwnika – metodą jest destrukcja, osłabianie woli i sianie chaosu – mówił gość Polskiego Radia 24.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/IAR/zz
____________________