„Niechciani generałowie”. Trudne losy polskich bohaterów po II wojnie światowej
Gen. Stanisław Maczek jako sprzedawca i hotelowy barman, gen. Stanisław Sosabowski na stanowisku magazyniera, a kontradmirał Józef Unrug w roli serwisanta silników w kutrach rybackich. Tego typu profesjami wielu legendarnych polskich dowódców okresu II wojny światowej musiało zajmować się po zakończeniu konfliktu. O trudnych i często smutnych losach naszych narodowych bohaterów mówił historyk Szymon Nowak.
2018-04-08, 09:37
Posłuchaj
Szymon Nowak wyjaśnił, że Polska, po II wojnie światowej, została zdradzona przez alianckich sojuszników, w szczególności przez Wielką Brytanię, którzy „oddali” nasz kraj Związkowi Radzieckiemu w czasie konferencji w Jałcie.
– Padały wzniosłe i piękne słowa wdzięczności i szacunku dla polskich żołnierzy, m.in. ze strony króla Jerzego VI. Jednak były to puste frazesy. Nic nie znaczyły. Premier Churchill nie miał zamiaru dać „pokroić się” za Polskę. Alianci powinni twardo bronić polskiej racji stanu, a w rzeczywistości nasi rodacy, którzy ramię w ramię walczyli z armiami Zachodu przeciwko Niemcom, coraz mniej życzliwe byli widziani nad Tamizą – powiedział historyk.
Trudny los spotkał tysiące szeregowych żołnierzy, a także ich dowódców. W gen. Stanisławie Sosabowskim upatrywano kozła ofiarnego przegranej przez aliantów bitwy pod Arnhem, która była częścią operacji Market Garden.
– Początkowo Polacy byli chwaleni za odwagę. Uratowali, m.in. drogę odwrotu oddziałom brytyjskim. Były nawet plany ich odznaczenia. Po pewnym czasie rozpoczęto jednak kampanię przeciwko gen. Sosabowskiemu, któremu zarzucano złe dowodzenie i unikanie walki, co było całkowitą nieprawdą – podkreślił autor książki „Niechciani generałowie”.
REKLAMA
W niezwykle trudnym położeniu znalazł się gen. Stanisław Maczek, który musiał opiekować się niepełnosprawną córką. Po wojnie pozostał praktycznie bez środków do życia. Żeby związać koniec z końcem pracował, m.in. jako sklepikarz. – Był również barmanem w hotelu, a także pracownikiem fabryk w Edynburgu – dodał Szymon Nowak.
Ogromny wkład w pokonanie wojsk niemieckich mieli polscy lotnicy, którzy w bohaterski sposób zasłużyli się w Bitwie o Anglię. Jednak po wojnie Brytyjczycy bardzo szybko zapomnieli o ich poświęceniu. Dowódca Dywizjonu 303 Jan Zumbach po wojnie parał się przemytem, a dowódca Dywizjonu 317 pracował w sklepie delikatesowym, gdzie układał towar na półkach.
– Gen. Lubomił Rayski, który był dowódcą polskiego lotnictwa w okresie przedwojennym, prowadził pralnię na peryferiach Londynu. Następnie najął się jako kreślarz – przypomniał Szymon Nowak.
Pod koniec wojny Polacy stanowili piątą siłę zbrojną pod względem liczebności po stronie aliantów. Przelewali swoją krew od samego początku konfliktu. Po jego zakończeniu znaleźli się w grupie państw zwycięskich. Na londyńskiej paradzie zwycięstwa w 1946 roku, w której obok Anglików i Amerykanów, maszerowali nawet sanitariusze z Fidżi i oddziały robocze z Seszeli, zabrakło jednak Polaków.
REKLAMA
Audycję „Wszystko Jest Historią” prowadził Jędrzej Lipski.
Polskie Radio 24/db
Wszystko jest historią w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
____________________
REKLAMA
Data emisji: 08.04.18
Godzina emisji: 08:37
REKLAMA